Via Appia - Forum

Pełna wersja: Widziałem przez okno poetkę
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Widziałem przez okno poetkę,
ściskała w rękawie żyletkę.
Kroczyła pewnie, by podciąć w stodole
mózg i polecieć na skrwawionym kole.

Wyjrzałem ospale przez drzwiczki,
aż splamił okres rękawiczki
i obrzęk serducha zamienił się w strup,
w stodole kobiecy trup.
Cytat: mózg i polecieć na skrwawionym kole.
wytrąca rytm, który jest utrzymany i raczej powinien pozostać.
Cytat: aż splamił okres rękawiczki
to nie ma sensu, na siłe starałeś sie o rym.

oprócz tego, fajny wiersz.
Coś za często ostatnio czytam o nieszczęśliwej doli poetów. Jakoś mi się to przejadło.
Poza tym, całkiem zgrabne rymy, tylko to wypadnięcie z rytmiki mnie rani.
Hmm, dziwne - moim zdaniem wers pasuje jak ulał.
Nononono Smile
Całkiem całkiem, nie powiem, że nie. Temat co prawda nie jest zbyt odkrywczy, ale dobry.
Zapis również nie budzi większych zastrzeżeń. Podzielam jednak zdanie miriada co do wersu, który wytrąca z rytmu. Pomyśl nad nim.
Pozdrawiam
Jak zwykle wiejski klimat. I jak zwykle temat zaskakujący.
Nie wiem co gorsze, to że wpada w ucho czy to, że relatywnie się podoba. Chyba jednak obrazki tego typu wiesza się na ścianie a nie w poezji, ale to tylko moja prywatna opinia.
Tylko taka jedna uwaga, na przyszłość (bo domyślam się, że to nie było celowo):
fajnie to wygląda w zapisie, ale absolutnie nie ma sensu podcinanie mózgu. Serio.
(25-06-2013, 11:18)Pasiasty napisał(a): [ -> ]Fajnie to wygląda w zapisie, ale absolutnie nie ma sensu podcinanie mózgu. Serio.

To tylko metafora mówiąca, że panienka odrzuciła racjonalne myślenie.

No właśnie dla mnie to nie jest takie oczywiste. Podcinanie mózgu to mi sie kojarzy bardziej z jakims laboratorium akbo szpitalem. Jakby było podcinanie rozsądku czy coś. Ale mózg, jako organ, odpowiada za wiele rzeczy i po tych pierwszych wersach niewiadomo po co dokładnie miałaby podcinac sobie mózg. Nie ma, jak to mówią, ciągu przyczynowo skutkowego ;-)
right! tak samo jak "taką metaforą" nie jest podcięcie sobie wątroby, jako odrzucenie alkoholizmu. wstyd mi za zaproponowaną przeze mnie analogię, ale bardziej wstyd mi za takie wiersze jak ten. w końcu też jestem człowiekiem jak autor wiersza (to kolejna long-shot myślowy, jak w przypadku metafory z mózgiem).
oto przykład tego jak prosto jest pisać wiersze w tym stylu:

widziałem w oknie poetkę, niosła w zębach dyskietkę
była ostrą punkówą, onieśmiela ta noga mleczna i długa*
piła alkohol tani, mówiłem podetnij wątrobę dla mnie, pani
nie chciała w prawdę się w słuchać, woli pić niż odczuwać

dziś wierszy białych coraz mniej pisze, powiela schematy literackie klisze
siedzi samotnie przy komputerze, w nic już nie wierzę, więc się powieszę
poetka bez wódki żyć nie potrafi, martwa jak libijczyk Mu’ammar Kaddafi
od trzech lat poezja martwej poetki zapomniana niczym pan Grabowiecki

* synekdocha, doceńcie!
Coś mi się niestety popieprzyło i teraz piszę tak, że nie wiadomo o co chodzi, bo można wstawić ogólne pojęcia, a meritum odpłyyywa.

Byłbym wdzięczny, gdybyś pomógł. Wink