01-04-2010, 16:35
Poruszam się
bo jeszcze coś
we mnie kołacze
Czekam na burze
co ciało rozpali
ogniem pożądania
Zanim sosnowe
wieko zamknie się
nade mną
Pragnienie tak silne
obezwładnia mnie
odbiera rozum
Zatracić się bez granic
w namiętności
ramion twych obręczach
Obłęd widząc w oczach
dzikość władzę
przejmującą
Nad delikatnością
w Tobie od zawsze
panującą
Jeśli jednak
dać mi tego
nie możesz
odejdę cicho
nie poczujesz nic
jakby Ci się śniło
bo jeszcze coś
we mnie kołacze
Czekam na burze
co ciało rozpali
ogniem pożądania
Zanim sosnowe
wieko zamknie się
nade mną
Pragnienie tak silne
obezwładnia mnie
odbiera rozum
Zatracić się bez granic
w namiętności
ramion twych obręczach
Obłęd widząc w oczach
dzikość władzę
przejmującą
Nad delikatnością
w Tobie od zawsze
panującą
Jeśli jednak
dać mi tego
nie możesz
odejdę cicho
nie poczujesz nic
jakby Ci się śniło