31-05-2013, 21:44
I
Wciąż od nowa widzę,
jak zasłona spada
na moje oczy.
A ja sama wiążę ją.
Niepokoje wchodzą
nieproszone.
Cichutko zamykam drzwi.
Cichym szeptem ich
nie przegonię.
Boję się, mówić głośniej, o tym,
czego nie chce wiedzieć nikt.
Nikt nie może mnie usłyszeć,
choć tak brak mi kilku chwil.
Ref:
Kilku chwil, bez niedopowiedzeń.
Kilku chwil, bez uśmiechu bez radości.
Kim mogłabym być?
Czy można żyć bez miłości,
jak można nie szukać jej?
Przez te kilka chwil powrotu
do młodości, gdy można żyć,
dla tych paru chwil radości.
Czy można wyzbyć się ich,
by nie czuć strachu niepewności?
Tego nie powie mi nikt.
II
Tak wiele słów słyszę,
w mojej głowie,
nie od dziś.
Nie chcę wierzyć w nie.
Za dużo złych wspomnień,
zabiera mi sen.
W samotności piszę list.
Samotność bierze mnie,
w niewolę.
Boję się, mówić głośniej, o tym,
czego nie chce wiedzieć nikt.
Nikt nie może mnie usłyszeć,
choć tak brak mi kilku chwil.
Wciąż od nowa widzę,
jak zasłona spada
na moje oczy.
A ja sama wiążę ją.
Niepokoje wchodzą
nieproszone.
Cichutko zamykam drzwi.
Cichym szeptem ich
nie przegonię.
Boję się, mówić głośniej, o tym,
czego nie chce wiedzieć nikt.
Nikt nie może mnie usłyszeć,
choć tak brak mi kilku chwil.
Ref:
Kilku chwil, bez niedopowiedzeń.
Kilku chwil, bez uśmiechu bez radości.
Kim mogłabym być?
Czy można żyć bez miłości,
jak można nie szukać jej?
Przez te kilka chwil powrotu
do młodości, gdy można żyć,
dla tych paru chwil radości.
Czy można wyzbyć się ich,
by nie czuć strachu niepewności?
Tego nie powie mi nikt.
II
Tak wiele słów słyszę,
w mojej głowie,
nie od dziś.
Nie chcę wierzyć w nie.
Za dużo złych wspomnień,
zabiera mi sen.
W samotności piszę list.
Samotność bierze mnie,
w niewolę.
Boję się, mówić głośniej, o tym,
czego nie chce wiedzieć nikt.
Nikt nie może mnie usłyszeć,
choć tak brak mi kilku chwil.