miasto nie śpi
jedynie
zmienia wartę
miasto cierpi na bezsenność
napędzaną węglem stalą
prostytutkami i kofeiną
żyje szybko umiera młodo
mając głęboko w kanałach
ujemny przyrost naturalny
czy starzenie się społeczeństwa
miasto dba o taksówkarzy – magistrów
a także poetów w biurach
hodujących krosty na tyłku
miasto czasem ma dość
i idzie zapalić albo do pubu
nie chce myśleć że giną jacyś tam ludzie
potem wszystko wraca do normy
spada ciśnienie
niekiedy komuś na łeb
ale to powszechny wypadek przy pracy
Cytat:miasto nie śpi
jedynie
zmienia wartę
miasto cierpi na bezsenność
napędzaną węglem stalą
prostytutkami i kofeiną
żyje szybko umiera młodo
mając głęboko w kanałach
ujemny przyrost naturalny
Ten fragment wiersza oceniam na piątkę z plusem, bardzo mi się spodobał. Dalej nieco mniej ciekawie, ale ten zacytowany fragment naprawdę mocny.
Pozdrawiam!
Dzięki, Hanzo. To dość budujące, że Ci się spodobał(acz jednocześnie smuteczek, iż nie w całości).
Dziękuję jeszcze raz i ciepło pozdrawiam! :3
Witaj Wojtku.
Mi się za to całość podobała
Ciekawy pomysł, dobre wykonanie. Forma okej, niektóre wersy mniam mniam, pointa fajna. Ogólnie jest dobrze.
4,5/5
Pozdrawiam
X
Cytat: mając głęboko w kanałach
ujemny przyrost naturalny
czy starzenie się społeczeństwa
to jest bardzo dobre. ja bym dał "mając" na koniec wersu, a starzenie się społeczeństwa, które jest tożsame z przyrostem naturalnym, zamienił na coś innego, i będzie glanc. bo póki co jest dwa razy o tym samym.
Cytat: miasto dba o taksówkarzy – magistrów
a także poetów w biurach
hodujących krosty na tyłku
;] heh
forma nie najbardziej przypada do gustu (z "miasta" bym zrezygnował, z "a także" też; detale) ale sama treść zmierza w fajnym kierunku.
nie dobre jest to, że wyżej miasto występuje jako osoby, rodzaj osób, a tutaj już jako miasto w istocie.
Cytat: miasto czasem ma dość
i idzie zapalić albo do pubu
nie chce myśleć że giną jacyś tam ludzie
znowu to samo - ludzie. nie miasto. miasto w rozumieniu - mieszkańcy miasta. zatem to powyższe (wcześniejszy cytat) trochę psuje.
Cytat: potem wszystko wraca do normy
spada ciśnienie
niekiedy komuś na łeb
ale to powszechny wypadek przy pracy
tu niestety dość popisowy zabieg, w pierwszej chwili zdaje się sprytny, bystrzacki, a tak naprawde, to jest raczej pusty i bez treści. bo niby brzmi cool, jednak znaczeniowo - jest niewydolny.
bardzo, bardzo fany koncept. i bardzo dużo miejsca na zabawę słowem. potencjał jednak nie do końca wykorzystany. ale jest ok.
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.
Jeszcze pomyślę.
Pozdrawiam ciepło.
Wojbik, spartoliłeś dobry utwór tą ostatnią strofą, weźże zrób coś z tym...
Naprawdę niezły początek, ale rzeczywiście potem czegoś już za dużo, coś nie gra. Pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam. :3
W porządku, będę próbował dalej. Dzięki za pochylenie się nad tekstami.
Pozdrawiam!