Via Appia - Forum

Pełna wersja: Pozmywałam
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
08.04.2013

coraz gorzej mi idzie
zjadanie resztek z obiadu
i mojego życia
wszystko nagle zgniło

pozostawiając niesmak
na talerzu
całkiem sporo było
a już nie będzie niczego
To nie poezja, takie moje zdanie. Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam LyssoSmile
Mało poetycko, fakt. I niezbyt logicznie... Peelu, zjadasz resztki swojego życia, ale coraz gorzej Ci idzie, ergo - nie dajesz rady zjadać swojego zycia. Było go sporo, ale teraz nie ma nic, ergo - zjadłaś wszystko? Do tego na talerzu pozostał niesmak? Niesmak na talerzu?

Wybitnie nieprzemyślany tekst moim zdaniem...
Tak, faktycznie. Postaram się popracować nad tym utworem, a jak nie to pozostaje zaliczyć go do tych słabszych, chociaż życiowych.
Dzięki śliczne za komentarzSmile
Też mi się nie podoba. Nie do końca zrozumiałem o co Ci chodziło. Znaczy się wiem, że użalasz się nad swoim życiem, ale niektórych zwrotów w ogóle nie rozumiem. Stylistycznie też nie najlepiej. Pointa też średnia niestety.

2/5

Pozdrawiam
X
Dzięki za komentarzSmile
Zgadzam się z przedmówcami. Za mało poetycko, a zwroty trochę nazbyt utarte.
Dzięki kaote za komentarz.
Pozdrawiam serdecznieSmile
Niestety i ja się zgodzę z przedmówcami, mało wiersza w wierszu.
Popracuj nad tym Smile
Cytat: coraz gorzej mi idzie
zjadanie resztek z obiadu
i mojego życia
czemu, kurde! bez tego obiadu i bedzie o galaktyki lepiej!
Cytat: wszystko nagle zgniło
hm. zwarzyło się, zwietrzało, zepsuło nawet, ale gnicie... średnio. troche się czepiam, ale wiesz. wymagam od ciebie.
poza tym wcześniejsze dodanie obiadu sprawia, ze mowisz i o zyciu, i o obiedzie. zobacz, jak to marnie wychodzi;/
Cytat: pozostawiając niesmak
no co ty? zgnilizna pozostawiła niesmak? dobrze, że nie smród i ochydę. zaledwie niesmak.
Cytat: na talerzu
no właśnie. na talerzu. fantastycznie. (bez urazy, Fanta)
Cytat: całkiem sporo było
a już nie będzie niczego
a tak to może budować zdania nigeryjczyk w polskiej restauracji, który się w dodatku kononowicza naoglądał.

i naprawdę nie powyższa analiza przesądza w moich oczach o tym, że wiersz jest przykrą szmirą i bublem z taśmociągu. przesądza o tym jego budowa, tak do bólu już wytarta, ciągle ta sama, ciągle cherlawa, krótka, efemeryczna, w ogóle jakbyś w elementarz celowała - tj. żeby trafić na łamy elementarza poezji, którego, zaznaczę, i tak nikt by nie wziął na poważnie.
trochę dosrywam teraz, wiem, ale to dlatego, że ja strrrrrrrasznie chciałbym zobaczyć cos nowego od ciebie, wyjscie poza twoje wąskie ramy twórcze, przez co mam na mysli ten schemat, jakim sie posługujesz, a jaki widać w budowie wiersza i w konwencji - każdego wiersza, każdego. po prostu zachęcam. pokombinuj.
Cóż mam Ci powiedzieć teraz miriad?Smile
Kawa ostygła mi z wrażenia po Twoim komentarzu Big Grin
Przecież widzę, że wiersz nie wyszedł.
Utarte schody? No dobrze, pomyśle o windzie...

Pozdrawiam
Dziękuje za komentrze
Cytat:Cóż mam Ci powiedzieć teraz miriad?
najlepiej nic. nie trzeba odpowiadać na każdy komentarz, a juz na pewno nie musisz mi dziękować za każdym razem. chyba, że jest podstawa do dyskusji.

schematy, nie "schody", ale można i tak.
To po prostu uprzejmość, a pytanie było retoryczne miriadzieWink