Via Appia - Forum

Pełna wersja: Ambroży wychodzi z domu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czy wszystko, w co wierzyłem, nie jest prawdą? Czy może to na zewnątrz to fikcja?
Kolejny tele-durniej, fakty najbardziej autentyczne. Nie wykluczam, że Madzia istnieje – ale ostatnio media lubią wykorzystywać świeży temat, świeżą krew na wszelkie sposoby.
„Heniek, czy pisaliśmy już o homoseksualizmie kogokolwiek z jej rodziny?”.
„Nie, chyba nie”.
„No to dawaj”.
Chciałbym otrzymać odwagę za medal. Trofea na ścianach, porządek okazuje się być moim prywatnym chaosem, który przyjąłem za jedyną taktykę obronną przed trującym światem. Oto moja krypta. Sam ją wybudowałem.
Kiedy ostatnio myślałem tak intensywnie o swoim życiu? Czy dorastanie może dotknąć człowieka już na tyle dorosłego, że sam sobie robi kanapki? A właśnie, ciekawe, czy posmarowanie kromki masłem może spowodować upadek z balkonu za godzinę i trzynaście minut…
Drzwi. Gdzie mógłbym pójść? Poza ramy? Poza bramy, bramy piekieł i niebios, bramy ludzkie. Opuścić mój jedyny dom, powłokę. Tam nie ma moich myśli. Tam nie ma mojego potu, krwi, spermy, łez. Tam nie ma… uch, kręci mi się w głowie od tego gorąca. Dbam o siebie. Jest dobrze, nie uległem. Znów nalewam koktajl ze Stefanem, którego… On jest! Przecież go widzę! Och, ja siedzę tu…
Biegunka, to było wczoraj i dzisiaj może się rozprzestrzenić na wiele innych funkcji egzystencjalnych. Nie chcesz skorzystać z tej pokusy, to jak jabłko w Edenie, bo wiesz, że jak to zrobisz, to później będziesz miał pretekst do korzystania. Tylko silny się powstrzyma. To, że nie spróbuję, jest oznaką tchórzostwa? Biegunka jest okropnie przyjemna, jak narkotyki, jak uzależnienie. Przyczyną nadmiaru jest niedomiar. Czy uczucie spełnienia jest równoważne z uczuciem pustki? Ściągasz film, ściągasz z matmy, ściągasz majtki. Wszystko jest martwym ciągiem. Ciągnie się jak krowia ślina, łechcąc węglowe serce. Dorzucasz do pieca, chcesz więcej i więcej, aż w końcu już tylko pragniesz, zaliczasz, srasz na wszystko dookoła, tylko żeby był ten jeszcze jeden jedyny raz, bo przecież skończysz z tym jutro. Odległe jutro, które nie nadchodzi. Liczby fruwają nad głową, boisz się zniszczenia ładu poprzez unicestwienie chorych gestów. Jak to piekielnie brzmi! Już od dawna nie cieszysz się tym, co wykonujesz, tylko co chwilę siadasz na sedesie i myślisz, nie śpisz. Martwisz się, iż to może być koniec, kuźwa, dlaczego myślę w drugiej osobie? Mogę winić jedynie siebie, ale nie, moje ego maluje kogoś, kto ma takie same problemy. Ten pędzelek dotknął też wiary.
Włączam telewizor, nie mogę się od tego uwolnić. Te myśli zabijają mój ład, chwycę za skalpel i podetnę sobie mózg, by nie myśleć! Już więcej! O tym!
Drzwi. Adrian nie przychodzi, jaki jest sens, skoro ona ma własne życie – tam. Moje miejsce jest tu, wśród zakurzelców i przeterminowanych aforyzmów, jestem dinozaurem w muzeum wieczności, kustoszem zaśniedziałych rybek, co wychylają się z wody, by po chwili skoczyć za horyzont sklepienia.
Drzwi, gdzie mógłbym pójść? Do sklepu? Nie potrzebuję żadnych zakupów. Do kościoła? Już dawno odrzuciłem religię, która dzieli w przeciwieństwie do prywatnych wyznań. Zaraz, z kim dzieli? Między kogo? Między mnie a krzesło, między szafkę a miedzę?
Chrzest, masochizm ukryty pod ubraniem, katechetki-komunistki oraz wyścig o to, który pan miał większe berło. Weź gałązkę, chlaśnij się w nogę – boli, co? Teraz jesteś bliżej niego, inni się też zaczynają chlastać, ba – nawet po głowie! Synku, utworzyłeś właśnie nową subkulturę. Mów, że jesteście skromni i godni, by tej skromności wybudować pomnik ze złota, tolerancja – cisi i porządni. „Patrz, to innowierca, zapierdzielmy go z czterdziestki piątki!”. Przypomina mi się taki hipisowski wierszyk:

Ksiądz jest niewinny
Ksiądz jest czysty
Każdy go zna z jednej z ról
Ksiądz jest dziecinny
Więc gdy widzi dzieci
Chce się z nimi bawić i przerżnąć na pół!
Pedofilia wyrasta ze smutnych odcieni – księża katoliccy nie mają żonek. Nie mogą się zaspokoić. Krzyżyk na drogę, opłaty za złoty posążek, tak jesteśmy bliżej niego. Emo ukryte pod sutanną nieskazitelnie pokuśną i czarną – czerń i biel jak PRL. Zobacz, zanim Wizir przyćmi ci synapsy. My – szczury w jednym kanale. I co? Religia jest pretekstem do jeszcze większej juchy, są co prawda sekty – miło wierzyć w duchy, ja też widziałem UFO-CIA. Możesz ufać mimo mocy rozumu – być naiwnym racjonalnie, żeby wyróżnić się z tłumu. Czemu rymuję? Jak zabójcy złodziei morderców księży morderców. Nieważne są sakramenty, ale ważne co masz w sercu.
„Chrzest! Pokropię cię wodą i będziesz święty! Komunia! Ślub! Bierzmowanie i chrzest!
Jest jeden bóg, ale jest ich trzech!
Chrzest! Bierzmowanie! Ślub! Komunia!
Maryja była dziewicą, lecz urodziła Jezunia”.
Do której kapliczki czy krucyfiksu modlisz się dziś, mając w dupie zasady? Kwas – Matka Boska Częstochowska, Matka Boska Radomska, Gratuluję Tej Idei – to jest kuźwa monoteizm!
„Studiuj Biblię sam.
Studiuj Biblię z bliskimi.
Ooo.
Bestseller na światowym rynku, synku! Super!
Jedynie dwadzieścia złotych (złotych, złotych)”.
I szerzą pokój za pomocą podbojów, litery to naboje – nie rozumiem, jak religia może polegać na zabijaniu drugiego człowieka. „„Święty spokój”, „święta wojna” – zdejmij sandały, bo cię obrzezam!”. Dla niektórych liczy się wyłącznie to, że wyznajemy, a pytanie „co” odchodzi na dalszy plan. „Półko! Moja boska półko! Spraw mi proszę dziecię w ofierze, a ci kupię kółko!”. Nie wiesz, czego słuchasz na mszy, zła wszy, pępki świata – nawet w boskim kumplu przy herbacie w altance odnajdziesz kiedyś kata! Artefakty niech spłoną, jak i ludzka świadomość, niszczycielskie wersety mrocznego poety. Nieznanego, bo liczą się słowa, a nie kto to zrobił. To wystarczy. I tak kiedyś umrze. Kwiaty też ludzie.
A pro po, wegetarianie to idioci. Nie chcą jeść mięsa, bo ranią tym zwierzęta – phi! Kwiaty też są żywe, a oni żrą warzywa i co – kurde, chłop się namęczy, żeby zrobić bułkę, o czym zresztą już pisałem, więc – nie zeżrą, tylko wyrzucą to do śmietnika, tak? Naprawdę, podręczniki też są idiotyczne. Ja jestem głupi, ale nie o to chodzi. Głębiej. W Biblii też zostało napisane, jak to Piotrek łowił rybki, a Jezus chodził po wodzie. Drzwi.
Dlaczego miałbym wyjść? Musiałbym mieć jakiś powód. Z radio wydobywa się gówno. W telewizji gówno. W Internecie nie mam już czego szukać. Beznadzieja. Drzwi.
Klamka niczym pistolet – pociągniesz, a zamek runie. A jak obudzę się w szpitalu po omdleniu, gdzie jacyś wyperfumowani faceci z majtkami na twarzach (swojski zapach odciąga cudzy) w grubych kurtkach z nagim dołem (bo głupota ludzka nie zna granic) będą grzebać w moich worach? Stanowcze NIE! Coś mi mówi, żebym poszedł w taki amerykańsko naiwny sposób. Nie, zrobię to po ambrożemu.
Zapachy dzieciństwa. Powiew bryzy. Nic mnie nie obchodzi, tylko chłonąć to, chłonąć to, i chł…ajć! he he, wcześniej nie zwracałem uwagi, że tu jest narożnik podwórka. Te okna takie duże z zewnątrz. Dzieci bawią się wokoło, jeżdżą na deskach, bo niedługo znów pójdą odrabiać lekcje. Normalność. Nie przyznaję się do tego, ale… ha ha ha. Tego mi było trzeba… tak… nic mnie nie obchodzi.
BUM!
„Nic panu nie jest? Wszystko w porządku?
Halo, pogotowie ratunkowe?”.
Gdzie
„Halo!”.
moje
„Halo, Adrian?”.
Baloniki?
„Adrian… A… Ambroży wyszedł z domu”.
Cytat:Czy wszystko w co wierzyłem nie jest prawdą?
Potraktowałbym jako wtrącenie i ujął w przecinki.

Cytat:Kolejny tele-durniej , fakty najbardziej autentyczne.
Wspominałem już, że lubię Twoje słowotwórstwo?Wink
Niepotrzebna spacja przed przecinkiem się wkradła.

Cytat:Czy dorastanie może dotknąć człowieka już na tyle dorosłego, że sam sobie robi kanapki?
Celna definicja dorosłości.Smile

Cytat:Nie wiesz[przecinek] czego słuchasz na mszy, zła wszy, pępki świata – nawet w boskim kumplu przy herbacie w altance odnajdziesz kiedyś kata!
Przecinka zjadło.

Cytat:Artefakty niech spłoną, jak i ludzka świadomość, niszczycielskie wersety mrocznego poety.
Dobre.

Cytat:W Biblii też zostało napisane[przecinek] jak to Piotrek łowił rybki, a Jezus chodził po wodzie.
Przecinka zjadło.

Cytat:Z radio wydobywa się gówno.
Z radia.

Cytat:Dzieci bawią się wokoło, jeżdżą na deskach, bo za niedługo znów pójdą odrabiać lekcje.
Usunąłbym.


Cóż mogę powiedzieć. Fajnie, że dłuższy tekst wstawiłeś. Interpunkcja, nad którą ostatnio ponoć pracowałeś, jest całkiem OK. Idziesz w dobrą stronę w tym względzie.
Bardziej lubię teksty o sprecyzowanej fabule, ale taki przekaz od autora, przelanie się na papier, też jest dobrze poczytać od czasu do czasu.
Co do tematu - rytuały i symbole są mało ważne moim zdaniem, odrzuciłem je już dawno. Ale wierzę, a przynajmniej próbuję. Choć nie praktykuję niczego.Wink

Pozdrawiam!
Cytat:Jest jeden bóg, ale jest ich trzech!
No sam widzisz, w co ludzie wierzą.

Gęsto w Twoim tekście od pomysłowych porównań, sporo pracy w niego włożyłeś, albo przyszło dobre natchnienie (dobre, bo przy złym pisze się świetnie, ale efekt jest mizerny). Bardzo dużo pesymizmu. Czytałem słowa człowieka, który nie potrafi oderwać się od mediów, choć wie że one zatruwają jego myślenie. Wie, że świat jest zły, ale nie chce stworzyć własnego mikroświata, lepszego, tylko tkwi w szambie zbudowanym przez innych.

A można się wyrwać. Nie jest to łatwe, ale można. Każdy z nas może tworzyć własną rzeczywistość.
Normalnie po przeczytaniu aż mnie się humor popsuł Wink

Dobra miniatura, chociaż trochę za dużo marudzenia.
Dzięki, Hanzo - poprawione, choć co do radio, mam inne zdanie.
Hillwalker - jeśli skłoniło do refleksji, to dobrze.

Me ja każe pozdrowić wszystkich, których nie pozdrawiam.
Ale was chcę. Wink