27-02-2013, 15:44
Świeży podmuch nieskrępowanego wiatru
Słoneczny promień przeszywa dom na wskroś
Niezdarna mucha krąży bezwiednie
Wejść na dzień jeden do tego teatru
Nie dla nas jest spokój
nie dla nas spełnienie
Nie my życia sens odnajdziemy
Nie my doznamy miłości dwóch serc
Schodami do nieba wieczorem wychodzę
Nad ranem do piekła powrót, bez nadziei
Dzień w dzień, nie mamy urlopu
My, dzieci wojny na wiejskiej drodze
Dalej od świata, tak sobie wyśniłem
Dalej od bólu, to moja nadzieja
Bliżej do domu, niekryte pragnienie
Bliżej do końca - pocisk, co niesie marzenia
Słoneczny promień przeszywa dom na wskroś
Niezdarna mucha krąży bezwiednie
Wejść na dzień jeden do tego teatru
Nie dla nas jest spokój
nie dla nas spełnienie
Nie my życia sens odnajdziemy
Nie my doznamy miłości dwóch serc
Schodami do nieba wieczorem wychodzę
Nad ranem do piekła powrót, bez nadziei
Dzień w dzień, nie mamy urlopu
My, dzieci wojny na wiejskiej drodze
Dalej od świata, tak sobie wyśniłem
Dalej od bólu, to moja nadzieja
Bliżej do domu, niekryte pragnienie
Bliżej do końca - pocisk, co niesie marzenia