Via Appia - Forum

Pełna wersja: sen z powiek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
a ostatni rozdział napiszę z Paryża
o półkwaśnej w zgiełku
wyskrobię na serwecie
zrobię rogalik
siorbnę
i wyślę do wydawnictwa

w pociągu cały
kwiecień
Cytat:o półkwaśnej w zgiełku
Ale kto półkwaśny?

Przyjemnie, delikatnie, zwiewnie. Aż zobaczyłam Paryż, rogaliki i serwetkę. A potem poczułam kwiecień. Tylko ta półkwaśna mi nie pasuje, zaburza całe czytanie wiersza, a to dla mnie dużo znaczy.
Uwiodłeś mnie tym wierszem, vysogocie.
Mnie ta półkwaśność z północą jakoś się pokojarzyła. Coś jest w tym tekście, faktycznie, jak napisała przedmówczyni, "zwiewne", lekkie, to dobre słowo. Robi pozytywne wrażenie, Autorze.
Bardzo dobry wiersz. Mi w nim wszystko pasuje Smile
Szkoda, że się już nie spotkamy w GP, vyso.

Dobry wiersz, ale taki na jedną chwilę, nie na poważnie i nie wciskając w fotel.
kwaśna kawa o północy (księżniczka+), lubię takie słówka. dziękuję za opinie
Paryż... Byłam tam i co najlepsze jadłam bardzo podobny posiłek rankiem.
Było zwiewnie, tiulowo, lekko błekitnie. Mimo, że to była podróż służbowa i podziwiać miałam nie sztukę w Luwrze, a suszarki do włosów. Obudziłeś we mnie wspomnienia vysogot. Dziękuję.Smile