Via Appia - Forum

Pełna wersja: Karmageddon
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Paulina straciła córkę. Rozpaczała, klęła na świat i Boga. Od lat oglądała sensacyjne programy w telewizji, dokumenty i paradokumenty ludzkiej niedoli. Pocieszała się cudzą krzywdą, prawdziwą i wykreowaną.
Jako Monika biła dziecko. Szare czasy poprzedniego systemu, chłopak biegał po podwórku od rana do wieczora. Dostawał za minutę spóźnienia, za niedojedzoną kolację, za krnąbrne spojrzenie.

Tomek urodził się bez ręki. Cóż z tego, że otrzymał rentę, mógł liczyć na zatrudnienie w zakładzie pracy chronionej, a wielu jego rówieśników stało w kolejkach po zasiłek. Nie miał kobiety, stracił nadzieję, że założy rodzinę.
Jako Rysiek, wraz z kolegami, siłą wytatuowali młodemu chłopakowi obsceniczny tatuaż na przedramieniu. Śmieszny inteligencik w okularkach był przerażony. Śmiali się, co powie na to jego mama.

Marcin nie potrafił znaleźć radości w życiu. Ani hedonistyczne zabawy w roześmianym towarzystwie, ani palące strumienie alkoholu nie pomagały. Cierpienie zdawało się być wpisane w jego naturę. Jedyne rozwiązanie dostrzegł w zwisającym na strychu sznurze.
W latach stalinowskich represji Marian wiele razy pociągał za dźwignię otwierającą zapadnię. Fascynowały go ostatnie chwile skazańców, ich przerażenie, a potem ten dźwięk, kiedy człowiek z nasuniętym na głowę czarnym workiem wpada w czeluść i lina łamie mu kark...

Nie ma przypadku. Wyrzućcie to słowo z Waszego słownika. Jest wolna wola, wybory i konsekwencje. Skutki umysłowych schematów.
Podoba mi się Twój sposób pisania. Miniaturka nie rzuca na kolana, ale na prawdę przyjemnie się czyta. Podjęcie tematu o schematach, to dobry pomysł...

Warto czasami przypomnieć o zakorzenionym w nas pociągu do niektórych spraw.
Skojarzyło mi się to z programami typu: "Cała Prawda" i "Dlaczego ja?"
Ostatnio dużo sporów jest na ten temat, ale one wciąż mają oglądalność.
Czy to kwestia że nie leci nic lepszego, czy satysfakcja typu:"o to ja mam się lepiej"

Dobra 4/5
Co do warsztatu - szczęki mi nie urwało z zachwytu, ale jak zawsze jest poprawnie. Myślę, że w miniaturach 'poprawnie' to za mało (w dłuższych opowiadaniach owszem, ale nie w mini). Żeby 'zamurować' czytelnika kilkoma zdaniami trzeba obmyślić sobie jakiś niebanalny, stylistyczny zabieg. Rozmyślałem o tym ostatnio i do takich doszedłem wniosków. Nadarza się okazja, więc się nimi dzielę.Smile

Treść. Poruszyłeś ciekawy temat, którym kiedyś się dość sporo interesowałem. Pewnie jest Ci znana idea "piekła za życia" (przykładowo - facet bił żonę, na starość jest cały sparaliżowany, wyrównało się). Do tej pory o sprawach wyrównywania się dobra i zła myślałem właśnie bardziej w perspektywie jednego, ludzkiego życia. Ty tutaj przeciągnąłeś to tak jakby na kolejne wcielenia - powiem Ci szczerze ciekawy zabieg, nie myślałem do tej pory o tym w tych perspektywach. Kara za grzechy mojego dawnego "ja"? Niezłe.Smile Jeszcze jakbyś to pociągnął na "szerszą" skalę to by mogło wyjść fajne opowiadanie metafizyczne. Tyle, że trzeba by to gruntownie przemyśleć.

Przypadek nie istnieje - pełna zgoda.

Pozdrawiam!
Piramido, cieszy mnie pozytywna opinia, ale odbiór miniatury - zaskakuje Smile

Hanzo, odczytałeś to dokładniej. Co do poglądów na idealną miniaturę - masz całkowitą rację.

Tekst ma drugie dno, tytuł też można rozumieć w pełniejszy sposób. Oczywiście czytelnik nie musi zawracać sobie głowy, co też autor miał na myśli. Liczy się wrażenie, refleksja, chwila skupienia na treści.

Dzięki za przeczytanie.
OK, szczerze mówiąc przez moment myślałem że czytam o Paulinie - jak Pirka - moja głupotka, zresztą szybko zrozumiana.
Tekst niezły, ale temat liźnięty - mimo tego jest już temat do przemyśleń. Reinkarnacja? - nie, dzięki. Smile
nie moze byc wolnej woli w przypadku istnienia czegos takiego, jak karma.

miniatura nic w sobie nie ma, nawet morał jest błędny (nie żeby musiał być prawidłowy; można sobie wiele rzeczy wymysleć i też jest fajnie). napisane oczywiscie dobrze.
Cytat:nie moze byc wolnej woli w przypadku istnienia czegos takiego, jak karma.
Nie masz racji. Na wszelki wypadek zaznaczam, że nie jestem wyznawcą hinduizmu ani innej wiary, w której reinkarnacja jest podstawą światopoglądu. W skrócie - na przykład uważałeś, że niepełnosprawni są gorsi, był to twój niezależny pogląd. W innym wcieleniu sam jesteś niepełnosprawnym, więc jakby warunki początkowe tego życia są inne, ale nadal masz wolną wolę, po prostu działasz w nieco innych warunkach, na własne życzenie zresztą. Ma to logiczny sens i nie przeczy istnieniu wolnej woli.

Sporo czytałem o reinkarnacji i uważam, że konstrukcja myślowa jest przekonująca, spójna i nawet pożyteczna. Inna sprawa, ile to ma wspólnego z rzeczywistością. To już tylko kwestia wiary.

Miniatura porusza temat, nad którym akurat w naszym kraju mało kto się zastanawia, więc spodziewałem się niezrozumienia, ale cóż mnie to obchodzi. Na tym też polega wolność. Piszę co chcę nie bacząc na reakcje. Tekst jest dobry i głębszy, niż inne które tu publikowałem.

Miriadzie, normalnie nie wierzę, że napisałeś: dobrze napisane. Szok. Ale pozytywny.
Cytat:Miriadzie, normalnie nie wierzę, że napisałeś: dobrze napisane. Szok. Ale pozytywny.
i to jest własnie twój problem. bo myslisz, ze mnie znasz, a dalece błądzisz.

karma przewiduje nagrodę i karę, która wyklucza się razem z wolną wolą. chcesz uczynic cos "złego" i dostać za to po paluchach? wątpie - ale karma DA ci to tych paluchach. uwzględnai wiec osąd i rozliczenie z niego, a zatem jakiegoś kata nad nami i sędzie. tu tkwi najwiekszy paralogizm wiary w karmę (oczywiscie nie mam na to żadnych dowodów, zwyczajnie wierzę w to tak, jak ty wierzysz w przeciwienstwo tego). wolna wola natychmiast gaśnie, gdy myslisz sobie: chwila.. moze i ja chce dac, o, temu a temu po mordzie tak, ze juz nie wstanie, ALE!.. musze uważać. po co mi to, skoro w następnym życiu to moją mordę ktos zdefasonuje?
prosty przykład a pokazuje, że to, co nazywasz wolną wolą stojacą na tle wszechmocnej przeciez karmy, jest tylko iluzją wolnosci. bo ktos nad tobą stoi. ta karma, siła, od której zależą twoje czyny. osobiscie nie wierzę w taką wolnosc, bo nie wierzę w fałsz. fałsz to wymysł ludzi, na pewno nie kosmosu.
Niezłą miniaturka Smile
Bez emocji, aby nie zrobić z tego kilku akapitów wielkiej rozpaczy.
Krótko, ale to również na plus.
Porusza ważny temat w odpowiedni sposób.
4/5 bo jednak brakuje mi tutaj tego czegoś, co rzuci na kolana.
Pozdrawiam
Być może nie wierzę w reinkarnację czy karmę, ale Twoja miniaturka bardzo dobrze oddaje, jestem pod dużym wrażeniem. Jest dosyć ciężka, ale przez to ma silny wyraz.
Naprawdę świetne. 5/5
Niekoniecznie podoba mi się końcowa puenta, ale sam tekst bardzo dobry, poruszający i zmuszający do myślenia.

Gratuluję.