Via Appia - Forum

Pełna wersja: obłęd
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
przez siwy dym widział się w zwartym oddziale
gdy z każdym strzałem płynął trupi atrament

toteż w manii i szale mając imaginację za parę
całymi latami tańczył tango w kaftanie
zanim zdrowymi zmysłami przecisnął myśli przez szparę
między szarymi drzwiami a karnawałem

ostatnią przeprawę znów schował w futerale
bo po co wspomnieniami plamić czystą ścianę
Świetne, Maciuś. Naprawdę mi się podoba. I nawet rymy nie przeszkadzają.
W Twojej poezji jest coś takiego.. coś takiego.. że nawet się ich nie zauważa. Te wiersze
czyta się tak jakby były białe. Za to wielki plus.
Nie będę się bawić w interpretację, bo jest późno i głowa
mi pęka. Może jutro coś dopiszę. Co Ty na to?
4/5 ode mnie.
Nie rozumiem co Was wszystkich tak odrzuca od rymów. Jesteśmy Maćku chyba jednymi z ostatnich na polu bitwy o rymy... Przedpiśca rzecze:
Cytat: I nawet rymy nie przeszkadzają.
W Twojej poezji jest coś takiego.. coś takiego.. że nawet się ich nie zauważa.

Pepper, mówisz tak jakby to było jakieś zło konieczne, rymy to sztuka, a i w tym wierszu są naprawdę mocno niezłe (może z jednym wyjątkiem, myślę, że autor zdaje sobie z tego sprawę). Tak, wiem, że zaraz będzie, że to kwestia gustu, ale moim zdaniem nie usprawiedliwia to dyskryminacji tej formy poezji. Ot co.

Co do wiersza, uważam, że to udany utwór. Fajna tematyka, poruszony istotny temat, a nie fiubździu i bardzo dobrze. A i przez formę i RYMY czyta się bardzo przyjemnie. Podoba mi się.

Pozdrawiam.
Wczoraj nie miałem już mocy, żeby odpowiadać i widzę, że Blackmoon wyjaśnił dokładnie to, co mi leżało na sercu. Szkoda, że rymów się nie zauważa, bo to przy nich jest najwięcej roboty, stwórz wiersz, ubierz go w rymy, a i jeszcze rytmiką dopraw - to nie jest spacerek po słowach. Dlatego ja przy wierszu siedzę dwie, trzy godziny minimalnie. I nie będę tu bronił rymów przed dyskryminacją, napiszę więcej: białe wiersze to w zdecydowanej większości przypadków lenistwo i brak talentu. (choć czasami naprawdę widać w nich piękno, wiersze Kheiry są tutaj przykładem) I niegodziwością dziejową jest, że ustawia się je nad rymowanymi. To wyraz dzisiejszego dążenia do przeciętności jako głównego paradygmatu postępowania. Biały wiersz napiszę wam w moment, bez większych trudności, ale ja wolę się męczyć i stawiać sobie wysoko poprzeczki, bo liryka ma rymy, a ja tworzę lirykę, a nie grafomaństwo. Piszcie sobie, jak chcecie, na łatwiznę, żeby się nie pomęczyć przypadkiem, już dawno doszedłem z tym do zgody, ale od rymów wara! I to by wam powiedział każdy wielki poeta przeszłości. Masie się zachciało brać za każdą dziedzinę życia, jakby to już elit nie musiało być i jesteśmy naocznymi upadku wszelkich standardów. A to, co w jakości wybijające się, pocieszyć się musi niszą, bo przecież motłoch jest doskonały i doskonalić się nie musi. Bo po co? Przecież przeciętność rządzi. A każdy objaw poruszający w posadach tę wątłą strukturę naiwnej wiary, że się coś tworzy z właściwym kunsztem i pięknem, powinien być usunięty. Bo przeciętność rządzi, a wystające słupki się wbija. Nie prawda?

Oczywiście dziękuję za komentarze, cieszę się, że się podoba. Black, to nie jest wybieg tylko i wyłącznie do Ciebie, po prostu poruszyłaś niefortunnie te lawinę. Pozdrawiam.
Drodzy koledzy,

Sam lubię rymy i często ich u siebie używam, ale białe wiersze nie powstają raczej przez lenistwo, z tym bym uważał. Wydaje się, że rymy potrzebują więcej pracy, bo słowa muszą współgrać, czyli dobór trudniejszy, ale to złudzenie. Mnie na przykład czasem łatwiej pisać jest rymem i nie wiem, czy to przez przyzwyczajenie mózgu, ale bardzo lubię wiersze białe. Także robiąc z tego powodu rozłam na liryka vs grafomaństwo, to sądzę że to już lekka przesada.

Zresztą wiersze białe lub po prostu te bez rymów niosą czasem treść tak subtelnie, że przenikają do samych trzewi, budują napięcie i wyzwalają emocje. Rym to inne narzędzie wg mnie, a narzędzie powinno być dopierane do projektu, czyli również do treści. Obrona formy zawsze skazana jest zresztą na porażkę, ze względu na osobistą perspektywę, kulturę itd. także robiąc z rymu wyznacznik absolutny liryki jest strzałem w stopę.

Cytat:bo liryka ma rymy, a ja tworzę lirykę, a nie grafomaństwo
Liryka to pieśń pisana, a ta nie ma obowiązku układania się w rymy. Liryka nie musi mieć rymów. Rymy cechują pewne gatunki liryczne, ale są również gatunki, które cechuje ich brak. Także przedkładanie gatunku nad rodzaj literacki jest tu nietrafne, a tym bardziej niecelny jest tu wysunięty wniosek o grafomaństwie. I pamiętajmy, że liryka służy przede wszystkim do przedstawienia przeżycia wewnętrznego, to do niego dobiera się formę, a nie na odwrót.

Czy przeciętność rządzi? Walka z przeciętnością to paradoksalnie przywara kogoś, kto nie chce stąpać w jej szeregach. Przeciętności wskazuje się przykład, a nie komentuje ich gusta, bo to drugie nie prowadzi do niczego innego, tylko do nerwowych sytuacji, a z nich rodzi się często brak wrażliwości, a co za tym idzie - słaby gust artystyczny. Do tego wyzywanie od motłochu w kontekście dyskusji na temat rymów jest dość nieeleganckie - jak na sfery wyższe (od motłochu).

Co do wiersza. Sama treść, gdyby opisać ją prozą byłaby dla mnie bardzo malownicza i ciekawa. Ale mnie zupełnie nie przekonuje melodyka, dobór słów. Treść i metafory super. Podam przykłady:
Cytat:toteż w manii i szale mając imaginację za parę
całymi latami tańczył tango w kaftanie
manii i ... imaginację - zbitka która spłaszcza usta
całymi latami tańczył tango w kaftanie - tutaj rytmicznie szybki zjazd w dół. Poprzedni wers w górę, ten w dół i wiersz jest taki właśnie sinusoidalny. Ale oczywiście biorę pod uwagę to, że marny ze mnie recytator.

Pozdrawiam serdecznie.
Cytat:ale ja wolę się męczyć i stawiać sobie wysoko poprzeczki, bo liryka ma rymy, a ja tworzę lirykę, a nie grafomaństwo.
hohooo! ostro.
motłoch, kunszt i piękno też ci się udały. zapomniałeś wspomnieć o skromności - ale to pewnie właśnie z powodu owej;] brawo. obłęd.

O, tak, widzi się tu często gęsto absolutną dyskryminację rymowańców, najgorszą z możliwych, bo taką totalnie z miejsca, bezpodstawnie i ślepo wymierzaną, ot, z automatu; taki rymowy rasizm, bez przesady. To prawda która i mnie bodzie. Teraz tylko ciekawi mnie, co jest gorsze? - wyrabiać sobie taki wymiotny odruch na rymy (czy zgoła na cokowliek) i w dodatku z nim nie walczyć?, czy odpierać tę czyjąś tendencję w sposób zupełnie analogiczny?, a zatem tak wet za wet, równie bezpodstawnie, równie ślepo, również w oparciu o tak nikłe merytorycznie argumenty, jak trend czy wewnętrzne przeczucie. Wciąż widzi mi się porównanie do rasity, który, bij zabij, na murzyna inaczej jak na ściek nie spojrzy. Gdzie tu sens? Pogardzać czyimś w istocie zawistnym - bo naprawdę nieuzasadnionym uprzedzeniem do czegoś, czegokolwiek (rymów w tym wypadku), i to, jak wierzę, pogardzać samą taką postawą (bo opierać się na przyzwyczajeniach w takich kwestiach.. w dodatku pozbawionych argumentów.. to czysta ignorancja! sam też tym gardzę), a jednak zaraz potem samemu się do tego uciekać, jedyna różnica w tym, że opluwając (bez najmniejszej przesady) i ciskając niechęcią z drugiej strony barykady;/ Nie wiem doprawdy, co bardziej zniesmacza.

Aha, a do wiersza się nie odniosę, bo nie mam siły tłumaczyć, co i dlaczego mi się w nim nie podoba. Na pewno jednak mogę zgodzić się częściowo z vysogotem.
Hm... ja uważam, że żadnego rodzaju wiersza nie należny stawiać na piedestał, to głupota.
Żeby stworzyć dobry, to nad każdym trzeba trochę pracy. Dobre rymy, to faktycznie umiejętność, ale to nie oznacza, że mamy stawiać je wyżej od białych, a pisanie białych z kolei nie jest grafomanią

Maciek, uważasz, że unikałeś grafomaniWink?
Ja również nie się zgodzę z tym, że rymowane wiersze są lepsze ani z tym, że wymagają więcej pracy. Są INNE, nie lepsze i wymagają INNEGO RODZAJU wysiłku niż wiersze białe. Poza tym, Maćku, liryka wcale nie musi mieć rymów, jeśli już bawimy się w definicje. I nie możesz zrównywać wierszy białych do grafomanii, bo to zdecydowanie nie to samo, a takim porównaniem obrażasz wielu uzytkowników tego forum, którzy piszą bardzo dobre białe wiersze. Trochę pokory. I proszę, powstrzymaj się od używania sformułowań typu "od rymów wara!", bo nie są miłe.
Hmm. Nie chciałam tego poruszyć, naprawdę Tongue
A już na pewno nie miałam na myśli tego, że rymowane wiersze są gorsze od białych. Po prostu
rzadko do mnie jakiś trafia ( chyba, że mówimy o rapie ).
Pewnie jak zwykle źle się wyraziłam i stąd to wszystko.
Poezja Maćka, pomimo rymów, mi się podoba. I tyle.
Dobra, przesadziłem z tą liryką (niewiedza), ale chodziło mi o poezję. którą uznajemy zgodnie za dorobek kultury polskiej i tam rym jest obowiązkowym elementem. I będę się upierał przy tym, że rymowany wiersz napisać jest o wiele ciężej. Rym przyjmuje tutaj rolę osobnej sztuki, która oprócz wymogu doskonalenia ogranicza dodatkowo autora w możliwości użycia słowa (synonimy na przykład), więc jest więcej trudu przy tworzeniu czegoś takiego. A tendencja, która pojawiła się w poezji, nastawiona na ułatwienie, poszerzenie dostępności tego rodzaju sztuki, jest jak najbardziej symptomem buntu mas. I nie miałbym nic przeciwko, gdyby wszyscy sobie tylko pisali, ale uzurpowania wyczerpania możliwości poezji nie przełknę. Szczególnie, jeśli przypadki powrotu do klasycyzmu są napiętnowane (nie pierwszy raz spotkałem się z negatywnym podejściem do rymu w poezji). Dlatego na tym forum pielęgnuje się bardziej marność niż rygor pracy. Utwory napisane w kilkanaście minut lądują do oceny, a ocena najczęściej jest warunkowana innymi czynnikami niż dążenie do doskonałości. Przechodzi brak logiki, bezsensowne zbitki słowne podciągane pod metafory, brak rytmiki i jak już się pojawi, to słabej jakości rym. Stąd ja nie odnajduję tu już potrzebnej nauki i jestem tym sfrustrowany. Usłyszę jedynie oponentów samego rymu. I nie chcę z każdego robić grafomana, ale z większości - owszem. Bo jeśli środowisko nie narzuci sobie rygorów, to członkowie tego środowiska nie będą się rozwijali ponad upowszechnione ramy. Dlatego wielu utalentowanych odpuszcza sobie między innymi rymy, bo według środowiska nie potrzeba ich w poezji, a człowiek z natury nie lubi się męczyć nad nadprogramowymi elementami. I dla jasności: na piedestał wznoszę moją postawę w stosunku do poezji, a nie konkretne jej przejawy. Nic nie sugerowałem na temat tego wiersza.

Blackpepper, przepraszam, że temat rozwinął się tak w odniesieniu do Twojego postu, nic osobistego, a o moim stosunku do pracy po łebkach już Ci pisałem. Boli mnie jedynie, że jako jedyny apeluję tutaj o podnoszenie standardów.
Cytat:Boli mnie jedynie, że jako jedyny apeluję tutaj o podnoszenie standardów.
Myślę, że nie ty jeden, ale to prawda, że ty robisz to z dużą żarliwością. Konstruktywne komentarze i mniej inwazyjny język też poniekąd "nawołują" do podnoszenia jakości własnych prac. No nic, to forum właśnie. Pozdrawiam!
Cytat:bezsensowne zbitki słowne podciągane pod metafory, brak rytmiki i jak już się pojawi, to słabej jakości rym
niby się zgodzę. ale, na staruszka w chmurach, nie uogólniajmy, błagam.
Cytat:Dlatego wielu utalentowanych odpuszcza sobie między innymi rymy, bo według środowiska nie potrzeba ich w poezji
być może, ale wydaje mi się, że w tym miejscu robisz największy błąd własnie (pomimo tego, ze racje połowiczną masz, a owszem!). biorąc wszystkich (no.. wielu) w jeden nawias. nie wnikając nawet, o czym mowa (no o rymach, wiadomo;]), takie podejscie jest ignoranckie, kretyniczne, nielogiczne. jedynie porywcze, uczuciowe, więc zaślepione emocją. tak mi się zdaje przynajmniej, bez urazy. rym to nic łatwego - zgoda. DOBRY rym. ale zdarzają się tez rymy strasznie wymuszone, widać je na mile, widac, że ktoś wtrynia słowo zupełnie na siłę, wyłącznie dlatego, że się rymuje. i co? i teraz, podając twój argument, że rymy wymagają dodatkowej pracy od poety, jestem zmuszony przyznać, ze kazdy rymowany wiersz stoi wyżej nad nierymowanym? nie chce sie kłócić, chce zaapelowac jednak do uciszenia gniewu, uciszenia emocji, i spojrzenia na sprawę trzezwym okiem. mnie też przypadki (bo to tylko przypadki, częste bo czeste, ale przypadki) przekreślania wiersza WYŁACZNIE z racji tego, ze nie jest biały, minimum irytują. ale żeby się biesić na to tak horrendalnie?;/ straciłeś twarz, a to przykre. uczmy się przyznawac do błędów, tudzież nagłych popędów serca. bo z pewnoscią zdążyłeś przemyslałec sprawę, ochłonąłeś, ale popatrz - nadal obstajesz przy swoim. to z kolei (taka postawa) mnie wyprowadza z równowagi. ludzie! pokory! "podnoszenie standardów"?? pokory!
Moi drodzy robi się offtop. Może lepiej przenieść dyskusje do Kawiarenki?Smile