Via Appia - Forum

Pełna wersja: głupiec nad przepaścią
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
karmazynowy głupiec nad przepaścią
zimno zastyga
wśród płatków śniegu
to cisza
zamarła w obawie
składa ręce ku świętym

jeśli miałbym dziękować
to tylko za skrzydła
gdy uczyłem się spadać


głupiec rozkłada ramiona
i komenda
może go zawrócić

wszyscy święci kierują się ku górze
niewidome oczy i zamknięte usta
karmazynowy głupiec stoi nad przepaścią
- szuka

korona otępiałych władców
wracając na miejsce
z łoskotem się toczy

jeśli miałbym dziękować
to tylko za skrzydła
gdy uczyli spadać


ta rzeź nie ma końca
karmazynowy głupiec skacze
przekuje oczy i zaszyje usta

tylko święci kierują się ku górze
Sens jakiś jest, zdarzają się fajne momenty, ale stanowczo utopiłeś to wszystko w niepotrzebnym potoku słów. Dlatego trudno ten sens wyłowić. Następnym razem pamiętaj, że w wierszu nie można się starać napisać jak najwięcej, ale jak najtreściwiej. Zamiast jedno zdanie rozpierzchnięte w kilometrowym słupku, lepiej napisać całą historię skondensowaną w czterech wersach - to będzie robiło wrażenie. Co nie znaczy, że powinieneś pisać same miniaturki. Mam nadzieję, że zrozumiale przedstawiłem swoje zdanie. Pozdrawiam i życzę weny.