30-01-2013, 21:55
karmazynowy głupiec nad przepaścią
zimno zastyga
wśród płatków śniegu
to cisza
zamarła w obawie
składa ręce ku świętym
jeśli miałbym dziękować
to tylko za skrzydła
gdy uczyłem się spadać
głupiec rozkłada ramiona
i komenda
może go zawrócić
wszyscy święci kierują się ku górze
niewidome oczy i zamknięte usta
karmazynowy głupiec stoi nad przepaścią
- szuka
korona otępiałych władców
wracając na miejsce
z łoskotem się toczy
jeśli miałbym dziękować
to tylko za skrzydła
gdy uczyli spadać
ta rzeź nie ma końca
karmazynowy głupiec skacze
przekuje oczy i zaszyje usta
tylko święci kierują się ku górze
zimno zastyga
wśród płatków śniegu
to cisza
zamarła w obawie
składa ręce ku świętym
jeśli miałbym dziękować
to tylko za skrzydła
gdy uczyłem się spadać
głupiec rozkłada ramiona
i komenda
może go zawrócić
wszyscy święci kierują się ku górze
niewidome oczy i zamknięte usta
karmazynowy głupiec stoi nad przepaścią
- szuka
korona otępiałych władców
wracając na miejsce
z łoskotem się toczy
jeśli miałbym dziękować
to tylko za skrzydła
gdy uczyli spadać
ta rzeź nie ma końca
karmazynowy głupiec skacze
przekuje oczy i zaszyje usta
tylko święci kierują się ku górze