Via Appia - Forum

Pełna wersja: Bóg Pieniądza
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Siedzi żebrak pod niebem gołem i zaś patrzy, jak pospołem
ludzie biegną w tem i nazad - we dwie strony, psy zaś kręcą swe ogony

To niedziela - święto Pana - kler się cieszy już od rana.

Do kościoła - "Drzwi zamykać!" - bo zaś zimno, brud przenikać przeto będzie - tu orędzie ku czci Pana
Panna zaś umalowana wtem spacerkiem sobie przyszła, by spoglądać jak to facet, zbierał będzie znów na tacę

Żebrakowi ślinka leci - biegną starsi, wloką dzieci
To chodząca jest skarbonka, na pieniążki zaś nagonka
Nie tak szybko - rzecze serce - mój menelu błądzisz wielce
niecne przeto masz zamiary - nie chlaj tyle, boś już stary!

O, nic z tego! - odrzekł rozum -
Sentymenty proszę zrozum w tej złej erze rzecz tragiczna
Tu mikstura zaś magiczna jest potrzebna!

Lecz kultury znał arkana - złożył ręce, zgiął kolana
i do Pana wznosi modły, coby łowy się powiodły.
Zaś tak rzecze: Bogu, Królu mój ty wielki, złóż swój łaski dar tu wszelki
na spragnione brzemia ręce - ja w podzięce głowę składam i na ziemię przeto padam.

W twej świątyni wiernych grono,
spraw by hojne było ono
i wspomogło tych w potrzebie co na ziemi - nie zaś w niebie,
na to przyjdzie jeszcze pora.

Bóg zaś słucha słów ozora, co w dzień pański znów go woła
śle swej łaski długie mile, by się zamknął choć na chwilę.

Bo niebezpieczny - Pan tak orzekł - ten co stracić wszystko może.
Najgroźniejszy zaś w swej treści, ten co w dupie wszystko mieści.