Dwa pierwsze wersy są w porządku, później lecimy na łeb na szyję niestety.
a ja rozebraną szatą go wołałam - niepotrzebna inwersja, sztuczna poetyckość. Brak logiki. Jeśli już, to wołałaś nagim ciałem, bo raczej ku temu się kierował, nie ku szacie. Użycie takich staromodnych określeń jak "szata" nie pasuje do tego wiersza. W ogóle - tytuł w połączeniu z treścią sugeruje fraszkę, coś zabawnego, a ten wiersz raz jest zabawny, raz poważny, namieszane tu. Do tego wrócę.
nie przeczuwał przebiegłości - aliteracja, a nawet asylabizacja - zupełnie niepotrzebna.
już w środku, gdy ramieniem obejmował - znowu brak logiki. W środku obejmował ramieniem? Trochę, khem, za mało miejsca.
że to sieć, a on złotą rybką - wycięcie orzeczenia nie było dobrym zabiegiem.
eksplozja i mój triumf - za mało informacji - eksplozja czego? Dlaczego akurat triumf w tym miejscu? Jeśli już, to triumf powinien być nieco dalej...
potrzask moich ud był silniejszy - niezbyt... miła metafora. Bardzo myśliwska, niezbyt poetycko pasująca do wydźwięku tego wiersza
zniecierpliwiony zapytał źrenicami - nie da się zapytać źrenicami. Można rzucić pytające spojrzenie, można ewentualnie zapytać wzrokiem.
me życzenie …. zostań - i tu jest przejście od razu do odpowiedzi, bez podania, o co właściwie pytał. Znowu staromodna forma "me" zamiast moje. W języku polskim wielokropek to wbrew nazwie jedynie 3 kropki - nie mniej i nie więcej. Bardziej pasowałby tu myślnik, zamiast wielokropka.
Ogólnie ten wiersz to misz masz stylów - raz całkiem współczesny potrzask i eksplozja, raz bajkowa złota rybka, a raz staromodne szaty i zaimki, natomiast sam tytuł sugeruje przymrużenie oka. Zawiera też sporo błędów.
Może i fajny pomysł, ale gorzej z wykonaniem. Przedobrzyłaś i przekombinowałaś to wszystko.