Via Appia - Forum

Pełna wersja: dramat udanego dziecka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
niewielki, w środku
śliski, przykry, wstydliwy
palec
ja
złamany

twardy fałsz
zagubienie płynne
niedostrzegalne

kto robił krzywdę
kto bił, gwałcił
poniżał pogardą

pamięta, wie
komórka wibruje każda
sytuacje znane, powtarzane
wina, natrętna wina i strach
lęk samotności, samotność

niezrozumienie
dowie się

ciało migawki pijawki
brzydcy, źli, pomieszani
sami niekochani, starzy siwi
wyparci, martwi

ból, wstyd, perwersja
ból, wstyd, perwersja
dowiedzą się
;/ o jacie, o rety, o mamo, kucze, eh, łe, tss, pff;/ taki jest ten wiersz. jeśli ma w sobie coś dobrego, coś wzniosłego być moze, to umyka to uwadze czytelnika, który zniechęca sie tą treścią. conajmniej jednego czytelnika;] a wiec zapis wprost grafomański - ale może taki własnie miał byc (tj. nie grafomański;p po prostu KONIECZNIE wymagał takiej nieeleganckiej, wręcz wskazującej na cholernie niski poziom i ograniczenie de facto autora, formy) bo wymagał tego przekaz. myśl poetycka, jaka powinna isc za kazdą nie chęcią nawet, a potrzebą popełnienia wiersza;]
ale zakręciłem;/ no nieważne. szukamy wytłumaczenia dla tego-czegos.

Cytat: niewielki, w środku
śliski, przykry, wstydliwy
palec
ja
złamany
(do zapisu się czepiał juz nie bede, jest, eufemistycznie mówiąc, horrendalnie kiepski, jakby na siłę kepski, bo przeciez wiem, ze umiesz pisac;])
mowa o palcu. nawet wyjasnienie stoi, że ten palec to Podmiot. i że jest złamany. aha, przy okazji dowiadujemy sie, ze jest śliski w środku, przykry i wstydliwy.

Cytat: zagubienie płynne
niedostrzegalne
trochę bełkoczesz. (W TYM MIEJSCU. nie że ty, szanowny vysogoto, bełkoczesz i jest to twoja cecha rozpoznawcza;] zwłaszcza, że wręcz przeciwnie; częściej prawisz do rzeczy notabene)
nie da się z tego nic wynieść.
[tu podkreślę - i nie bede tego robił co rusz, wiec prosze se to zapamietać;p wy, ktokolwiek czyta - że to stwierdzenie tylko z mojego punktu widzenia. może i się "da" w istocie coś tutaj zrozumieć, ale osobiscie smiem twierdzic z przekonaniem, ze nie, nie ma takiej opcji]

Cytat: kto robił krzywdę
kto bił, gwałcił
poniżał pogardą
przykro, że nie ma kropek/zapytajników. zaburza to odbiór. tak po prawdze to zaburza go totalnie, a przeciez nikt nie lubi sie wracac i czytac cos kilkakrotnie, byc do tego wrecz zmuszony. to nie jest fajne. bo np:
Cytat:pamięta, wie
moze byc kontynuacją powyzszego, a wiec KROPKA jednak. nie zapytajnik.
a moze byc oddzielone zapytajnikiem (który ma byc rzekomo w domysle) i tu leci juz oddzielne zdanie.
raczej wierze, ze prawidłowe jest to pierwsze.

Cytat: komórka wibruje każda
sytuacje znane, powtarzane
wina, natrętna wina i strach
lęk samotności, samotność
ajjj. aż syknąłem przez zęby, powaga. w ogóle komórka wibrująca w dzisiejszych czasach...;] wiesz. rozumiesz;D
o czym tu mowa? 'Wino, kubek. przezroczysty kubek. lusterko i przezroczysty kubek' - o, to juz jest bardziej sensowne. bo nieporadnie opisuje czynnosc jakiegos "konesera" win;p ktory nie ma z kim go kolaudować. ale zdaje sie to dość oczywiste przynajmniej.

Cytat: niezrozumienie
dowie się
!! nie wierzę.

Cytat:dowiedzą się
;/


Jest to zbyt wielki artyzm, przerasta on mnie. Ja wole cos konkretnego, o mocnym przekazie w dwojakim rozumieniu tego słowa: mocnym siłą mędrnej mysli, objawienia jakiejs prawdy. oraz mocnym w dotarciu. trafiającym jak kula, prosto w cel i głęboko, że nie da się jej ominąć.
I pisząc, ze to zbyt wielki artyzm, mowie serio. Nie wątpię absolutnie, że gnieździ się tu cos mądrego (i że sama forma rowaliłaby mi mózg, gdybym pojął jej funkcję). Pech jednak, że tak jest to zamaskowane; dla mnie, przecietnego zjadacza chleba;/
To jest dzieło. Dlaczego tak sadzę? Ano dlatego że za nic nie potrafię odczytać tego tekstu.
Pisałem, na poezji się znam, no może się znam, teraz wiem że nie. Niestety ni jak ugryźć.
A szkoda mi moich zębów, wyłamię i kto mi opłaci protezę.
Wysogot ja też dwa tygodnie wstecz chorowałem i miałem wysoką gorączkę.
Rada/ Odpocznij weź antybiotyk do końca.
Pozdrawiam i zdróweczka za które grzańca chlapnę. Smile
Co do treści, to się nie wypowiadam, bo tu po prostu nie ma co powiedzieć. Ale jest jedna rzecz, która mnie zastanawia. Dlaczego tak układasz strofy? Ja nie widzę w twoim sposobie żadnej logiki, więc myślę, że nad tym powinieneś popracować. A to, że kompletnie się nie postarałeś przy tym tekście, to już inna bajka. Pozdrawiam.
dzięki chłopaki! popracuję nad sobą, hehe.. niedobrze. Trzeba będzie popracować, myslalem ze niewiele w tym bedzie grafomanii, temat ciężki. Ze mną wszystko gra, raczej, ale dzieki za troske Big Grin pełen luz. Przeczytałem fajną książkę Alice Miller "Dramat Udanego Dziecka", polecam w ogóle, jest bardzo krótka.

No nic, jeśli treści nie jasne i zbyt ukryte dla trzech osób różnych (czasem skrajnie różnych) komentatorów, to może rzeczywiście pusto. Haha, maciekbuk, od Ciebie zawsze mogę liczyć na komentarz jak pieprznę coś słabego Wink) dzięki! pozdrawiam serdecznie!
Dla mnie cztery pierwsze zwrotki są jak najbardziej zrozumiałe, dopiero reszta mnie zastanawia, bo nie mogę pojąć.

O rety.
Cytat:Cytat:
komórka wibruje każda
sytuacje znane, powtarzane
wina, natrętna wina i strach
lęk samotności, samotność

ajjj. aż syknąłem przez zęby, powaga. w ogóle komórka wibrująca w dzisiejszych czasach...;] wiesz. rozumiesz;D
o czym tu mowa? 'Wino, kubek. przezroczysty kubek. lusterko i przezroczysty kubek' - o, to juz jest bardziej sensowne. bo nieporadnie opisuje czynnosc jakiegos "konesera" win;p ktory nie ma z kim go kolaudować. ale zdaje sie to dość oczywiste przynajmniej.
Cały jesteś przepełniony lękiem i poczuciem winy za coś, czego nie zrobiłeś. Tak po prostu.
Faktycznie momentami wiersz brzmi jak pijany jąkała, ale doceniam zabawę i słowem, i formą. Nie kupuję w całości, ale… Pan miał tutaj zamysł i chyba gdzieś na granicy nieuświadomionego łapię go za rzęsy i chcę poflirtować, żeby sobie w paluszkach poobracać ten koncept. Pan mówi dużo smutnych rzeczy, dużo przykrości zostało z tyłu i jeszcze więcej będzie. To prawda. Życie nie ma sensu, więc każde zakończenie (zwłaszcza jego brak) jest równie dobre. Intuicyjnie najbardziej – ostatnia strofa, wszystko wypłynie z nas kiedyś na światło dzienne, choćby z nadgarstków, barwiąc delikatnym odcieniem wodę w wannie. Dlatego zawsze uważałam, że najlepiej być bogatym, mieszkać na skraju cywilizacji w rezydencji z lokajem oraz szoferem i zapraszać w odwiedziny mniej lub bardziej udanych artystów. Dziękuję za odwiedziny.
ok. czyli jednak, da się odczytać. Trochę tutaj psychologii, ale nie znowu aż tyle. Dzięki za próby interpretacji. Jeżeli chodzi o te wibrujące komórki, słuchaj, jest coś takiego jak "pamięć komórkowa", która mimo tego, że coś zostało wyprate ze świadomości przetrzymuje w ciele informacje. Stąd: "niezrozumienie dowie się", bo czujesz, że nie rozumiesz "dlaczego" jest źle, ale "ciało wie", że dobrze nie jest. I wypchnie to w świadomość, choćby w tej wannie nieszczęsnej, jak to pisze Erazma, co podkreśla ostatnia zwrotka - wyjście z depresyjnego koła zagubienia i niezrozumienia głębokiego, schowanego nieszczęścia, życia "złamanym, fałszywym ja".

Cytat:Dlatego zawsze uważałam, że najlepiej być bogatym, mieszkać na skraju cywilizacji w rezydencji z lokajem oraz szoferem i zapraszać w odwiedziny mniej lub bardziej udanych artystów.
Oczywiście.

Pozdrawiam serdecznie.
Zastrzegam, Jestem tu przypadkiem.
Chciałeś przekazać coś ważnego i chwała za to. Niestety nawet taki poetyczny laik jak ja zauważy, że Ci coś nie poszło.
W zasadzie dają się strawić jedynie zwrotki druga i trzecia. Pozostałe pogubiły chyba wszystko co pogubić mogły. Szyk, rytm, sens.
Myślę, że utwór trzeba potraktować jako wypadek przy pracy. Widziałem tu sporo o niebo lepszych utworów Twojego autorstwa.
Pozdrawiam serdecznie.
starczy sobie to przeczytać raz
"niezrozumienie dowie się"
;] nie powiesz mi, ze to dobrze brzmi.
poza tym ja w ogóle baaaardzo duzo wymagam od tekstów, które ograniczają się do tak małej ilosci słów. tak to każdy umie. ciezko wtedy o zachwyt.
z kolei "wibrujące komórki";] no dziś będą ustawionymi na wibracje telefonami, no siłą rzeczy no;] pikuś taki, ale wytrąca z nastroju, cokolwiek powaznego jak tuszę.

myślę, że tutaj:
Cytat: komórka wibruje każda
sytuacje znane, powtarzane
wina, natrętna wina i strach
lęk samotności, samotność
..to forma mi przesłoniła cały sens. wyliczanka mocnych słów, poirytowala mnie trochę, stąd tak nieprzychylnie na to spojrzałem, w ogóle nawet nie szukajac sensu. a jest takowy, dobrze, przyznaję, lecz i tak nikt nie dookreśla, czyja tutaj ta "wina, strach, samotnosc"? no bo czyja? nie jest napisane. oderwanie od wszelakiego kontekstu to rzecz przykra dla kazdego tekstu. tiru riru, riki tiki;p
a jeszcze jedno, bo ciekawosc bierze.
Cytat: niewielki, w środku
śliski, przykry, wstydliwy
palec
ja
złamany
co to znaczy?
Co to Twojego pytania Miriad: myślę, że to podmiot liryczny. Zamknięty w sobie, smutny, sam, niezrozumiany zarówno przez innych, jak i przez siebie samego. On sam nie wie, kim jest.
hm.. faktycznie, palec przeciez może sie odnosić do słynnego: sam jak palecUndecided nie pomyslałem. ah, jakże ja prosty chop jestemConfused
a czemu śliski w środu? - to juz retorycznieAngel

bo wsadzony z lubrykantem, rektorycznie... chopie Wink