11-01-2013, 00:50
doceń doceń
wąż syczy w kieszeni
nóż otwiera w drugiej
oceń oceń
duszność ściska za gardło
pot dreszczem przechodzi
powiedz powiedz
napina się błonka
konik zrywa strzemię
pocałuj pocałuj
ale tam
właśnie tam
tak bardzo głęboko
gdzie światło nie wziera
gdzie ciemności tunelu
gdzie żarówek nie ma
tam wrzucam te słowa
które dojrzewają w cudzym ogrodzie
bez śladu owoców
wąż syczy w kieszeni
nóż otwiera w drugiej
oceń oceń
duszność ściska za gardło
pot dreszczem przechodzi
powiedz powiedz
napina się błonka
konik zrywa strzemię
pocałuj pocałuj
ale tam
właśnie tam
tak bardzo głęboko
gdzie światło nie wziera
gdzie ciemności tunelu
gdzie żarówek nie ma
tam wrzucam te słowa
które dojrzewają w cudzym ogrodzie
bez śladu owoców