Via Appia - Forum

Pełna wersja: Pesymizm mam w genach…
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Po matce. Tak zawsze mawiał ojciec. Tak to już jest kiedy nastaje nowe czynimy plany, wierzymy w ich realizację, przykładamy się do nowych sposobów, szukamy najlepszego wyjścia. Tylko dlaczego nigdy nie wychodzi na dobre. Zagubiło się moje hedonistyczne podejście do świata, ludzi, zdarzeń, a nade wszystko do siebie, gdzieś uleciał mój optymizm, którym chełpiłem się na prawo i lewo. Moje ja zleciało na pysk. I tak ten nowy, to nowe, tak bardzo oczekiwane stało się obsesyjnie nie do osiągnięcia. Mały człowiek co? Zgnilizna? Bez wiary i sił do wejścia na szczyt. Krok do przodu i dwa w tył. To ci dopiero. Każdy dzień zamieni się w ból, wiek, łoże hebanowe na którym tylko tortury. Mój przyjaciel powiada że tak nie można, trzeba ruszać na polowanie. A ruszaj sobie mnie wystarczy cisza. Cisza i piosenka Czesia o blondynce. Jeszcze dodam kilka łyków herbatki z mleczkiem.
Pidżama? No co, sama zleci kiedy potrzeba będzie wyjść.
Jak na tą chwile znowu wszystko się rozwaliło, a ja leżę sobie na swoim tapczaniku okryty swoim kocem zielonym i oglądam Discovery planet by zaczerpnąć świeżego powietrza z nad południowej Afryki. Potem film, tylko nie SF bo tego mam dosyć we własnej głowie i spać.
Jak ja lubię spać.
Tak tez nie przyjmuję żadnych życzeń noworocznych, gości bo przywleką grypę, kwiatów bo śmierdzą, jak i nie oglądam programów z pogodą.
Cytat:Tak tez nie przyjmuję żadnych życzeń noworocznych, gości bo przywleką grypę, kwiatów bo śmierdzą jak i nie oglądam pogromów z pogodą.
chyba zapomniałeś dać porównaniaBig Grin ale nawet fajowo wyszłoBig Grin powaga.
chyba miało być "programów", co?Big Grin czasem word źle poprawi, wiem.

Cholernie mi się podoba. Widać dojrzałość, patrząc po pewnych uwagach. Widać też braki w języku polskim nadalTongue aaaale, to nic. TO własnie nazywam rzemieślniczym dziełem co sie zowie. Tekst o niczym, no nie ma fabuły, nie?, nie ma akcji, co nie?, a patrzcie! - czyta sie to ze smakiem. ma CHARAKTER własnie. Ten tekst. Bohater/narrator zresztą tez. A wiec na jedno wychodzi. Nie powiem, zebym wszyskto zrozumiał, ale póki co pisze o moim ogólnym wrażeniu - czytało mi się zajebisice. Dzieki.
Miło Wink
Podobało mi się. Naprawdę niezła, ciekawa miniaturka. Fajnie skonstruowana, fajny dobór słownictwa, szczegóły dodające klimatu. Bardzo dobra praca Smile
Potrafię zrozumieć, że można napisać coś bez akcji i fabuły. Fakt, czasem znajduje takie perełki pozbawione dwóch, zdaje się, podstawowych elementów składniowych prozy. Natomiast wtedy trzeba, żeby coś je zastąpiło i oddało z nawiązką brak fabuły i akcji.
Jakieś błyskotliwe myśli, spostrzeżenia, ciekawe zabiegi literackie...
A tu nic.
Językowo takie sobie. W ogóle takie sobie. Brzmi trochę jak przemyślenia postrzelonego starego, bezzębnego wujka po kilku kieliszkach nalewki własnej roboty. Że niby jakieś doświadczenie widać, jakieś przemyślenia.
Jedyne co mi się podoba, to ostatnie zdanie, a właściwie ostatnie cztery słowa. "Nie oglądam programu z pogodą". To jest naprawdę udane, choć w odniesieniu do całości pasuje jak kwiatek do kożucha. A szkoda.