17-12-2012, 14:59
17-12-2012, 15:24
Ciekawe spostrzeżenia Lexis.
Taki skondensowany słoik pogody. Czasami robię przetwory na zimę. Nie za dużo, bo po co jak jest się samemu?
No ale jak nazbieram coś z ogródka to i robię.
Śliwki to jesień, a więc jesień skondensowana w słoiku. Truskawki to lato, czyli skondensowane lato i tak analogicznie...
Mi się nawet podoba. Na tę chwilę na pewno, chociaż temat wymaga większego zainteresowania jednak
złote liście
spadają ci z oczu
prosto w ciepłe* objęcia
to zima
która trzyma
za chłodne ręce
królową śniegu
* zima paradoksalnie kojarzy się z ciepłem(trzaskający ogień w kominku i uczucia związane ze świętami)
Szła bym w tym kierunku, to co piszesz musisz odmalować słowami.
Jaka jest jesień w oczach? Złota, czy czerwona? Łzy radości, czy smutku? A może śmiech dzieci czekających na deszcz, by poskakać w kałużach?
PS. Ja odniosłam się do zmiennych pór roku, ale to samo możesz zrobić ze zmienną pogodą, choć właśnie o to w tym chodzi
Taki skondensowany słoik pogody. Czasami robię przetwory na zimę. Nie za dużo, bo po co jak jest się samemu?
No ale jak nazbieram coś z ogródka to i robię.
Śliwki to jesień, a więc jesień skondensowana w słoiku. Truskawki to lato, czyli skondensowane lato i tak analogicznie...
Mi się nawet podoba. Na tę chwilę na pewno, chociaż temat wymaga większego zainteresowania jednak
złote liście
spadają ci z oczu
prosto w ciepłe* objęcia
to zima
która trzyma
za chłodne ręce
królową śniegu
* zima paradoksalnie kojarzy się z ciepłem(trzaskający ogień w kominku i uczucia związane ze świętami)
Szła bym w tym kierunku, to co piszesz musisz odmalować słowami.
Jaka jest jesień w oczach? Złota, czy czerwona? Łzy radości, czy smutku? A może śmiech dzieci czekających na deszcz, by poskakać w kałużach?
PS. Ja odniosłam się do zmiennych pór roku, ale to samo możesz zrobić ze zmienną pogodą, choć właśnie o to w tym chodzi
17-12-2012, 15:29
Hmm... Faktycznie warto rozszerzyć opis poszczególnych pór roku. Popracuję nad tym
Dzięki za komentarz, pozdrawiam!
Dzięki za komentarz, pozdrawiam!
17-12-2012, 16:19
Dla mnie to jest o niczym. Zimę w sercach jeszcze rozumiem, ale reszta tej wyliczanki jest pozbawiona sensu (bo jest bez kontekstu).
Możnaby zamienić jesień z wiosną czy latem i na jedno wyjdzie. Nic z tego wiersza nie wynika, naprawdę, nawet pointy nie ma.
Ciekawe spostrzeżenia? Gdzie?
Możnaby zamienić jesień z wiosną czy latem i na jedno wyjdzie. Nic z tego wiersza nie wynika, naprawdę, nawet pointy nie ma.
Ciekawe spostrzeżenia? Gdzie?
17-12-2012, 16:56
Cytat:Ciekawe spostrzeżenia? Gdzie?Myślałam tutaj o personifikacji swego rodzaju. Może nie do końca jest widoczna w tekście, ale wychodzi od niego.
Miałam na myśli powiązania pory roku z uczuciami i pogodą. Czy powinnam inaczej to nazwać?
17-12-2012, 17:00
Aha. No ja pomyślałem o ciekawych spostrzeżeniach w treści wiersza, bo tak to zabrzmiało A w przypadku tego wiersza ciężko mówić o "spostrzeżeniach" jako takich, bo mamy tutaj puste określenia.
17-12-2012, 17:06
Mhm, no raczej. Trzeba to zobrazować. Generalnie nie powinno się pisać wierszy szybko, a ten na taki wygląda. Był pomysł, ale słabo zrealizowany. Znam to z wcześniejszych lat. Kwestia czasu i powinno być lepiej
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.