Gdy świt pokrywa muzyka...
15.12.2012
siedzę o poranku
i słucham twoich wdzięków
które wydobywasz
elektronicznie
tak miło
brzmi mi w uszach
muzyka
zataczając koło
odkrywam cały świat
na nowo
Trochę jestem zszokowany, a może dźwięków?
Ale co w poezji nie jest dopuszczone.
Taki sobie wierszyk siedemnastolatki zakochanej która na podeście dyrygenta widzi ukochanego, też.
No i masz, jak każda, co inne go widzi a co inne go słyszy.
No takie są dziewczyny kochane.
A dzięki, poczułam się młodziej, choć i tak już zbyt młoda się czuję
Cytat:Trochę jestem zszokowany, a może dźwięków?
"wdzięków" było zamierzone, ale dźwięków też ładnie
A co Ty myślisz, że zwinny poeta nie pisze wierszy dla zakochanych nastolatek?
W końcu trzeba trafiać do rożnych odbiorców
Słuchałam pięknej muzyki, polecam Ci ją
No ale Ty wiesz, że mi ciągle gorzko...
Zgrabny wiersz, bez zgrzytów
Cytat:siedzę o poranku
i słucham twoich wdzięków
Moim zdaniem,
dźwięków bardziej pasuje.
Nie wiem co tu jeszcze napisać... Podoba mi się
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za ten komentarz.
Może wiersz nie jest górnolotny. Możliwe, że zbyt prosty...
Pisany był o świcie, także może przysnęłam.
Zwrot "wdzięków" ma tu kluczowe znaczenie, które - niestety chyba - w takim układzie tylko ja rozumiem, co z resztą dziwne nie jest.
Nie mniej bardzo Ci dziękuję, bo nie wiele mam komentarzy tutaj, by uzyskać obiektywną ocenę, a wiadomo, każda się na nią składa.
To bardzo ważny dla mnie utwór.
Pozdrawiam i dzięki
Jak dla mnie nuda. Nawet nie postarałaś się zbytnio żeby jakoś namalować tę muzykę słowem. A w takim wierszu to podstawa moim zdaniem.
Wiersz o muzyce, bez jakichkolwiek środków stylistycznych? Bardzo słabo. Żeby chociaż pointa jakaś była, a kończy się zupełnie nijako.
Zawsze trafiasz w najsłabsze. Zwykle miewam takie szczęście, ale i tak się cieszę, choćbyś nie wiem co napisał, bo to wyjątkowo obiektywna opinia, a takich mi brakuje najbardziej.
Zdaję sobie sprawę, że pisałam pod wpływem świtu i z pokorą przyznaje, że to nie wyszło tak do końca.
Pozdrawiam.
PS.
Nie mniej utwór w takiej formie nadal ma dla mnie znaczenie.
Dziękuję za odwiedziny i kolejną przydatną opinię
Też jestem na nie. Żeby napisać o muzyce trzeba nią przesiąknąć do szpiku. Czuć przy każdym szarpnięciu. Mieć pewność, że to co robimy, jest tym co robimy.
Uważam, że słabo tutaj.
I jak dla muzyki, o muzyce - infantylne te wersy.
O rany... nie pomyślałabym, że ktoś będzie wyciągał ten bezdźwięczny kawałek.
Wiem, to zdecydowanie słabszy utwór, ale takie się komentuje i dziękuję.
Teraz wiem, co nie gra w "duszy" wiersza i że źle ułożyłam tą muzykę.
Poprawię się.
Infantylny...no może.
Dziękuje ślicznie