Via Appia - Forum

Pełna wersja: Plan
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W myślach rodzi mi się plan,
Nierealny poza głową,
I wprowadza błogi stan,
Serce wzrusza, gładzi słowo.

Czy okiełznać to pomoże
Chaos, co się w sercu rodzi,
Czy też dumę upokorzę
Utopioną w snów powodzi?!

Może da mi on spojrzenie
Bardziej ostre i dalekie,
Wiarę, siłę i marzenie,
Że też "po" będę człowiekiem?!

Chciałbym zawrzeć w nim radości
I niech losu zła makutra
Z nich i kruszyn codzienności
Smaczne utrze ciasto jutra.

Niechaj myśli, jak hormony
Zaszaleją, póki mogą
I poczują smak korony
Przywdziewanej wielkim Bogom.

Nie dbam o to, co się stanie,
Kiedy plan będzie gotowy,
Byle tylko na śniadanie
Chleb miał kształt końskiej podkowy.
Słabo. Nie dla mnie. Rytmika jedynie daje radę, ale rymy banalne. Jedyne, co wyniosłem z tego wiersza, to termin makutra, którego wcześniej nie znałem.

Cytat:Utopioną w snów powodzi?!

niepotrzebne wykrzykniki po znakach zapytania.

Cytat:Wiarę, siłę i marzenie,
Że też "po" będę człowiekiem?

Po czym? Oczywiście rozumiem, co owo po oznacza, zresztą w cudzysłowie napisałeś, a jeszcze nigdy takiego zabiegu w wierszu nie widziałem, bo dobre przenośnie i odniesienia mówią same za siebie.
Cytat:Chciałbym zawrzeć w nim radości
I niech losu zła makutra
Z nich i kruszyn codzienności
Smaczne utrze ciasto jutra.

Zawrzeć radość, albo coś radości. inaczej nie zda.

Cytat:Przywdziewanej wielkim Bogom.

Przyjęło się, że bogowie piszemy z małej. Wielką zostawmy Allachowi.

I tak dalej. I tak dalej. Pracuj, bo jest nad czym. Pozdrawiam.
Rymy wcale nie są częstochowskie. Pięknie to pozawijałeś, niebanalnie, z głową, ba!, z łbem, że pozazdroscic. Naprawdę. To prawdziwa sztuka - przekazac swą refleksję po 1: w nienaruszonym logicznie stanie; po 2: poetycko, tj. nadobnie i w metaforach; po 3: i to wszystko w dodatku zrymowane.

Cytat: Z nich i kruszyn codzienności
Smaczne utrze ciasto jutra.

Niechaj myśli, jak hormony
Zaszaleją, póki mogą
I poczują smak korony
Przywdziewanej wielkim Bogom
.

Nie dbam o to, co się stanie,
Kiedy plan będzie gotowy,
Byle tylko na śniadanie
Chleb miał kształt końskiej podkowy.
Majstersztyk. I na domiar wieńczony bardzo romantyczną i poetycko wyrazoną myslą. Brawo. Głównie za metafory.

Jedynie z rytmem bywa różnie i wdłg mnie to on własnie utyka.
Dziękuję serdecznie za komentarze. Mam nadzieję szczere. Obiecuje przeanalizować je i wyciągnąć wnioski z tych Waszych cennych myśli.
Pozdrawiam.