Via Appia - Forum

Pełna wersja: Bramy nieba
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie jeden chciałby tak skończyć, ale niestety wielu się to nie udało...

09.12.2012


pocałuj
tak na paluszkach
sięgając dłonią
po szczyty
ukryte w chmurach

a zmysły
obudzisz szybciutko
gdy jak skrzydła
rozchylam

wilgotne
i nabrzmiałe wargi
niosąc uniesienie
błękitne

w świadomości
że wspólne niebo
już blisko
i bezpowrotnie

zakończy podróż
naszego życia
poza pierwszą strofą

Cytat:pocałuj
tak na paluszkach
sięgając dłonią
po szczyty
ukryte w chmurach

średnio mi się podoba. Nic później nie porusza.

Cytat:a zmysły
obudzisz szybciutko


Zrezygnowałbym ze zdrobnienia. Źle się komponuje.

Cytat:wilgotne
i nabrzmiałe wargi
niosąc uniesienie
błękitne

po co tak dosłownie? Jakaś przenośna lepiej by wypadła. A tutaj najpierw z grubej rury, a potem uniesienie błękitne. Nie kupuję. Pozdrawiam.
No już dobrze, dobrzeWink
To tylko uniesienie błękitne, do bram nieba, w których kończy podmiot liryczny ze swoją partnerką.
Maciekbuk, staram się uchwycić - nie wiem czy dobrze to ujmę - taki punkt zwrotny wiersza, albo zwrotkę kluczową.
Po prostu próbuje, czytam, piszę, wznoszę...Smile
Szkoda, że nie trafia. Widocznie nic nie dzieje się od razu. Mam nadzieję, że kiedyś nastąpi poprawa.
Dzięki za poświęcony czas i pozdrawiam miłoSmile
Cytat:po co tak dosłownie? Jakaś przenośna lepiej by wypadła. A tutaj najpierw z grubej rury, a potem uniesienie błękitne. Nie kupuję. Pozdrawiam.


drażni?!Tongue
Podejrzewam, że tylko troszkę, a potem przestaje i unosi.
Czy Ci się udaje, to nie wiem. Ja mogę tylko przedstawić swój punkt widzenia. Może kogoś innego zelektryzuje. Kogoś z inną wrażliwością.
Poprawa nie następuje tylko tam, gdzie nie ma ruchu. Ty natomiast dosyć żwawo ruszasz się na tym forum, więc o Twój rozwój jestem spokojny. Ważne, żeby stopniowo zwiększać rygor w stosunku do swojej twórczości. Pozdrawiam.
Cytat:Ważne, żeby stopniowo zwiększać rygor w stosunku do swojej twórczości.

Racja, samokrytyka jest istotna w rozwoju, by piąć się wyżej po szczeblach drabiny i czerpać naukę z upadków, i nie tylko swoich. Tak, rozumiem Cię. Jednak nie jestem nawet pewna, czy wiersz jest w stanie trafić do każdego - przychylam się do opinii że nie, biorąc pod uwagę ile mamy różnych rodzajów osobowości. Podejrzewam, że te dwie jednostki - neurotyczna i bardzo spokojna zupełnie inaczej odbiorą ten wiersz, jak i każdy inny.
Trzeba też brać uwagę, pod wpływem jakich czynników może być dana osoba:
- stresu(tutaj będzie szukała ukojenia, spokoju raczej)
- presji( może krótszej formy, zdecydowania, jasności przekazu)
- czas( tutaj bardzo różnie)
- środków psychoaktywnych(zazwyczaj zbyt wiele nie potrzeba)

Jak dobrze wiesz, tych czynników może być więcej. Dużo zależy od oczytania danej osoby i czy na co dzień ma styczność z poezją lub literaturą. Może się okazać, że nie zauważy patosu, lub braku logiki, po czym oceni wiersz na dobry i w tym momencie skąd mogę widzieć, czy to jest adekwatna ocena - nie jest, bo jest SUBIEKTYWNA po prostu.

Wniosek:7 grudnia odbierze wiersz jako dobry, a 15 mocno średni?
Ja jako autor mogę nabrać dystansu, ale nie wiem do końca, jak czuje to odbiorca. Mogę się jedynie sugerować jego wskazówkami przy następnym wierszu, a to jest bardzo istotne, tym bardziej że chcąc nie chcąc autor jest kojarzony z tym co pisze - nawet jeśli to tylko abstrakcja.
Odniosłabym się jeszcze do słowa wiara, ale powoli odchodzę od tematu, także zostaję przy słowie CZYN I SAMOKRYTYKA
Pozdrawiam serdecznie.Smile
Tak. To jest trafne spostrzeżenie. Do zimnej i możliwie obiektywne oceny potrzeba równowagi. A zniekształcenie zdarza się często. Niemniej umiejętnego i miarodajnego oceniania też można się nauczyć. Szczególnie że ten punkt:

Cytat:- środków psychoaktywnych

ze względu na obecne ilości tetrahydrocannabinolu we krwi wyłączałby mnie z obiegu. Pozdrawiam.
Cytat:ze względu na obecne ilości tetrahydrocannabinolu we krwi wyłączałby mnie z obiegu. Pozdrawiam.
Nie specjalnie kojarzę ten środek, choć nazwa coś mi przypomina, ale owo coś nie przybiera żadnego kształtu.
Nie mniej cieszę się z Twojej wizyty, obojętnie jak adekwatna okazałaby się ocena.
Będę sobie powoli wszystko systematyzować. Dziękuję raz jeszcze i zapraszam ponownie Wink

E: już kojarzę związek Wink
Poniosło na skrzydłach szczęśliwego no i nasz.
Ale nic to poczekam jak ta czekolada spłynie z głowy do żołądka. Smile
Wink pozdrawiam i nie spiesz się.Smile
starystaBig Grin
hehe miła wizyta, dziękuję
nawet jak gwiazdy pojawią się na niebie, to nie wiem czy wybaczę, i nie tylko ja...
Ah, smutno mi Boże...
Dzięki za komentarzSmile
Nie trafiło to do mnie, choć bardzo się starałam Sad Nie wiem, jak to rozumieć. Pierwsza zwrotka podoba mi się najbardziej, ale nie lubię tego przejścia od "paluszków" do "nabrzmiałych warg".
Pozdrawiam,
P.
Ależ nie chodzi o to, by ciągle trafiałoSmile
W sumie, to miło, jak ktoś przeczyta i zostawi ślad, a jeszcze lepiej jak pisze co nie tak.
Bo tak w sumie, czy każdy od razu był w tym dobry? Wink
Dzięki śliczne, że poświęciłaś czas na wizytę i szczery komentarz.
Kłaniam się wysokoSmile

PS. Zabawne jednak, że wiersz wyszedł tak o, bez zamiaru tej tematyki. Chodziło mi na początku o fraszkę.
Jednakże pocałunek śmierci bywa zaskakujący.
Pozwolę sobie przekombinować układ wersów (mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko), dla mnie tak byłoby czytelniej:
Cytat:pocałuj
tak na paluszkach

sięgając dłonią
po szczyty
ukryte w chmurach
a zmysły
obudzisz szybciutko

gdy jak skrzydła
rozchylam
wilgotne
i nabrzmiałe wargi

niosąc uniesienie
błękitne
w świadomości
że wspólne niebo

już blisko
i bezpowrotnie
zakończy podróż
naszego życia

Mi się najbardziej podobają fragmenty właśnie te najdobitniejsze, ale to pewnie wiesz, bo ja lubię dosadnie.Smile

Cytat:pocałuj
tak na paluszkach
Wróżbita Hanzo widzi niską kobietę. Smile

Cytat:a zmysły
obudzisz szybciutko
Napisałbym - rozbudzisz. Moja propozycja.

Cytat:wilgotne
i nabrzmiałe wargi
niosąc uniesienie
błękitne
Wg mnie najlepszy wers. Bo w zimny wieczór, kiedy mróz za oknem trzeba się grzać.Big Grin Oralnie najlepiej oczywiście, hihi

Zakończenie odbieram na dwóch płaszczyznach - dosłownej i metaforycznej. Dosłownie widzę to tak, że para kochanków idzie razem do nieba. Lubię happy endy.Big Grin Jakoś nie mam dziś łba, by rozpisywać się nad metaforą, ale podoba mi się również.

Tradycyjnie wstrzymuję się od oceny do później. Bo czasem po prostu nie wiem, nie mam punktu odniesienia, a refleksja przychodzi potem. Ale za oralne sprawy plus - wiadomo.Big Grin

Pozdrawiam ciepło!
Cytat:Napisałbym - rozbudzisz. Moja propozycja.

warte przemyślenia HanzoBig Grin

Cytat:Tradycyjnie wstrzymuję się od oceny do później. Bo czasem po prostu nie wiem, nie mam punktu odniesienia, a refleksja przychodzi potem. Ale za oralne sprawy plus - wiadomo.

Tak, pointa jest jakby podwójna. Myślę, że taka do przemyślenia i chyba nie każdy widziWink
Poczekam, raczej sarkać nie będę. Cieszy mnie jednak, że ktoś czuje podobnieSmile

Śliczne podziękowania za komentarz i poświęcony czas.Smile