Via Appia - Forum

Pełna wersja: motywacja
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
kurdę nie mam motywacji do pisania. Ostatnio nic mi się nie chce.
Polecam użyć wszystkich sześciu zmysłów, rozejrzeć się wokół, powąchać świat, dotknąć niemożliwego, posmakować szczęścia, usłyszeć o czym szumią wierzby, dotknąć nieskończoności i pomyśleć o czymś pozytywnym. Motywacja sama przyjdzie Smile
Heh bruce, niby mam swoje projekty pisarskie, ale faktycznie odczuwam to samo. Jest muzyczka, jest otwarty programik, są pomysły, ale brak sił by przelać wszystko na papier. Wewnętrzna niemoc (lenistwo?) i to od dłuższego czasu z mikroskopijnymi przerwami... :/

Ba, jakby ktoś spytał mnie o dany pomysł mogę opowiadać ze szczegółami i z, tak jakby, pasją, ale jak przyjdzie do pisania... ehh...
ja polecam nic nie robić i czekać aż wróci Wink ja czekam już ze dwa miesiące, na razie bezskutecznie Smile
Na mnie czasem działa też plasknięcie się w czóło... Big Grin
hej chłopaki,
dzięki za support. Ostatnio nie tylko nic mi do głowy nie przychodzi, ale na dodatek nic mi się nie chce.
Macie jakiś swój plan pisania? np. godzina rano i wieczorem itd?
Ja pisze jak mnie najdzie Smile Ostatnio wstałem o 1 w nocy i jak zaczalem klepac to skonczylem o wpol do czwartej - nastepny dzien w pracy przechlapany, ale za to nowe opko gotowe!
(soz za brak PL znakow - z pracy pisze, bez PL layoutu)
Ja tam piszę najczęściej od godziny 22.00 do 0.00 xD Nie wiem czemu, ale w tych godzinach mi się dobrze myśli.
Hmmm... Ja moge tylko dodac tyle ,że (PoDobno) środy są dniem w które pracujemy najwydajniej Wink
Mi pomaga gorącą aromatyczna kąpiel i lody czekoladowe Smile (Ew 'szejk' czekoladowy z MC Donalda)
kurcze i nadal motywacji brak.
To się zmuś.
Często nie mogę nic napisać zanim nie zacznę. Nawet jeśli pierwsze zdania będą toporne i bezdennie głupie, to pomagają się rozkręcić... a potem można je szybko wykasować i napisać od nowa.
A że leniwa jestem straszliwie, to sposób chyba dobry. W każdym razie, bezczynne czekanie nie pomoże.
Też prawda, najgorszy jest ten pierwszy zryw. Potem leci.
Nadal gdy się zmuszę, nie ma weny. Jak wy łapiecie wenę, nowe pomysły nastrój?
Jeszcze jakiś rok temu wenę łapałem nawet przez muzykę, była ona też nieodłączna jeżeli chodzi o pisanie. Teraz zauważyłem, że bez muzyki moje opowiadania są lepsze - bo nic mnie cholera nie rozprasza i nie stara się na siłę upchać swojego klimatu.

Podejrzewam, że najlepszą motywacją jest czytanie - te piękne proste - tu jest źle, tu jest gorze, ja zrobiłbym to lepiej. I zaczynamy pisać jakiś swój stary pomysł, by udowodnić sobie, że choć dany osobnik wydał książkę, to my napiszemy lepiej. Zwykła ludzka zawiść jest wręcz wspaniała.

Ostatnio natomiast na pisanie naszło mnie tak... po prostu. Zakosiłem laptopa bratu i napisałem chyba dziesięć stron.

Polecam Ci czytać - im lepsze rzeczy czytasz, tym także bardziej może to drażnić Twoją ambicję i dać Ci siłę do pisania.

Ps: taką zapaść przeżyłem od października do grudnia. Później powstały Ostatni Pociąg i Sumienie. Jak Ci nie idzie, spróbuj czegoś krótkiego. Po prostu ćwicz jak w ćwiczeniach szkolnych - kształtuj swój styl. To zaprocentuje na przyszłość, nawet jeśli teraz nie masz pomysłu na fabułę.

Pozdrawiam
Stron: 1 2