Via Appia - Forum

Pełna wersja: Tylko instrumenty szwankują
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
jeśli nie mówię prawdy
niech mi ręka uschnie


sześćdziesiąt pięć lat temu byłam tobą
urodziłam się tak samo z triumfalnym krzykiem
zakochanej też serce skakało do uszu
i bez jointa śmieszyły telewizyjne wiadomości

nie jestem wrogiem młodego pokolenia
wiedz że to tylko czas
bo czy to ja się zmieniam czy ten świat
próbuje nadal tropić króliczki
i przerabia mnie na łajno
to przewoźnik tam skąd niema powrotu
jesień złota
jesień mokra
zimna
maluje nam na twarzy groby
plemię starców w pośpiechu
oprawia w ramki swoje dokonania
na odwrocie przegrane mecze

są rękami i mają mądrość przepowiadacza
powolni
dla was głupawi

co jadłeś?
jaki mamy dzień?
bój to jest nasz ostatni
zżeramy się po kolei

cześć Kowalski
nie jestem Kowalski
odchodzimy w milczeniu
Porządny wiersz widzę, ale co się dziwić, to już normalna sprawaSmile
Podmiot liryczny wyraźnie poddaje się presji czasu i nowych norm, czyli właściwości pokolenia, które obecnie wiedzie prym.
Wiadomo, każe ma swój symbol, swoją duszę i osobiste tchnienie. Nie ma gorszych i lepszych - są tylko inne.
Zmienianie stanu rzeczy obeszło by się fiaskiem, lepiej pozostać, akceptować, co jest do zaakceptowania.
Jeżeli młodzi zechcą ulec destrukcji, to tak będzie, a Pan z laską nic na to nie poradzi. No bo to już nie te czasy.
O wiele więcej by mówić, ale niech reszta pozostanie zagadką.
Od strony technicznej w porządku 4/5Smile
Tak sobie po cichu myślę, że to bardzo smutny i jeszcze bardziej spokojny wiersz. Z pozycji dystansu bez tkliwości opisuje pani stan zupełnie nie nihilistyczny (że tak sobie pozwolę sparafrazować bardzo modną stronę). I podoba mi się sposób mówienia, który jest dość młodzieżowy, a przekazujący przecież treści całkiem dojrzałe. To paradoks tego typu optymizmu, że gdy pogodzimy się już z życiem i tym podobnym zjawiskom, przychodzi spokój... I na koniec - nie chcę wnikać w niczyją metrykę, ale pachnie tutaj naprawdę dużym doświadczeniem. I to nie tylko na polu warsztatowym. Wink

Pozdrawiam!
Miło usłyszeć tak przyjemne komentarze. Pozdrawiam
Korzystnie wyróżniasz się na tym portalu, Lysso, ale tym razem tekst nieco przegadany - więc nie niema. Nie ma powrotu.
W moich wierszach na ogół jestem rozgadana, próbowałam krótszych form ale gorzej mi to wychodzi, piszę raczej takie gawędy na pograniczu wiersza i przy tym chyba zostanę. Nie ma powrotu Smile Pozdrawiam miło
Popraw niema, Lysso.
Dzięki Jabrzemski, twoje opinie zawsze mnie cieszą.
O!
Jakie zaskoczonko, pierwiosnek wśród ostatnio przeze mnie tu napotkanych kwiaciorów.
Taka klepsydra tu zastosowana. Lustro odbicia - postrzegania starości jako odwrotnośc młodości, kiedy jedno przypomina o drugim. Wystarczy tylko odwrócic klepsydrę.
Wspaniale oddane wzgardzenie młodego pokolenia, jako że jesień niby niepozytywna (mokra, zimna, ble). Ale nie ma tu buntu i negacji. Bo w odbiciu jest akceptacja, o której wspomina Piramida.
Rzeczywiście gawędziarsko, przy ognisku, albo na fotelu dziadka, z bandą wnusiów na dywanie. Ale też to zapomniana starośc, nostalgiczna, nie do końca spełniona.
A na koniec Alzheimer ;-) Czy jest nagrodą czy karą. Odejdziemy nie wiedząc.
Gratu :-) Świecisz, nie tylko przykładem, ale też i nadzieją, że jednak teksty pamiętne pojawiają się. Pozdrawiam
Moje ukłony również. Bardzo istotne myśli w nim zawarłaś.

Cytat:powolni
dla was głupawi

Aż przykro, jak przewartościowania w dzisiejszym społeczeństwie skrzywdziły starość. Wtedy to dopiero człowiek ma pracy do wykonania nad sobą. Bo doświadczenie zobowiązuje. Dlatego powolność i głupawość lepiej zostawić młodzieży.
O! Dziękuję Pasiasty, Maćkubuk niestety powolni jest faktem. Dziękuję wam za komentarze.