dom jest odbiciem dziecięcej duszy
pamiętamy mamę
skrzynkę z jabłkami
z której wylatywały małe muszki
i te dzbaneczki kolorowe
na płocie olchowym
gęsi zapatrzone zawsze ciekawe
paradny indor
władca podwórka
który zezwalał na wszystko
tylko burek nie wychodził z budy
bojąc się koguta
zimna maślanka stojąca na studni
ser z którego kapią resztki serwaty
malwy które ciekawie
zaglądają do okien
i mała twarz dziecka w oknie
"dom jest odbiciem dziecięcej duszy" początek bardzo ciekawy
resztę przyjemnie się czyta brzmi to jak wspomnienia które nie wrócą tyle że nie moje :p
"i mała twarz dziecka w oknie" bez mała też by dobrze było, przecież dziecko to i tak każdy pomyśli że mała ta twarz
Bardzo ekspresyjny wiersz starysto, nie ma siły żebym tego nie poczuła, a może doświadczę?
Byc może jeszcze wielu pamięta czym jest wieś i rodzina, potem przyjdzie czas że się wszystko wykruszy(?). Bo ta wieś co jest teraz tamtejszej już nie przypomina. Bo gdzie się podziewają mleczne krowy? Co raz ich mniej. Nie trzeba pracować w polu, by chleb wypiec dla rodziny. Robią to duże przedsiębiorstwa i nie tylko, a my parkujemy samochodami pod hipermarketami.
Ładnie, podoba mi się 4/5
Zaszaleję wyobraźnią
(24-11-2012, 16:16)starysta napisał(a): [ -> ]Głowa w oknie
Okna to zwierciadło duszy i widok na świat
okno na świat
zapamiętane
w sosnowej ramce
gdzie obraz chwili
przybity
gwoździem na ścianie