nie zagrzejemy miejsca
choć wokół tyle ognia
piec zimny
i myśli jak kry dryfujące u źródła
może z przyzwyczajenia
a może nie ma już dróg
które były tu nie dalej niż wczoraj
zjawiła się śmierć
odesłałam ją skąd przyszła
później długo stałam na półpiętrze
i ani w górę ani w dół
jakby było to najlepsze miejsce na przeczekanie
chwili która trwa odrobinę dłużej niż powinna
karygodne
karygodne że są jeszcze takie domy
których nie sposób dogrzać
choćby spalić wszystkie książki i obrazy
razem z ramami i kozetką
do patroszenia demonów
bierz się
bierz nie pytaj
za którymś razem zrozumiesz
że ciało nie służy do wychodzenia
a ryzyko otarcia jest na tyle realne że lepiej zawrócić
wiersz
w pół drogi do chodnika
choć wokół tyle ognia
piec zimny
i myśli jak kry dryfujące u źródła
może z przyzwyczajenia
a może nie ma już dróg
które były tu nie dalej niż wczoraj
zjawiła się śmierć
odesłałam ją skąd przyszła
później długo stałam na półpiętrze
i ani w górę ani w dół
jakby było to najlepsze miejsce na przeczekanie
chwili która trwa odrobinę dłużej niż powinna
karygodne
karygodne że są jeszcze takie domy
których nie sposób dogrzać
choćby spalić wszystkie książki i obrazy
razem z ramami i kozetką
do patroszenia demonów
bierz się
bierz nie pytaj
za którymś razem zrozumiesz
że ciało nie służy do wychodzenia
a ryzyko otarcia jest na tyle realne że lepiej zawrócić
wiersz
w pół drogi do chodnika