Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
zielononóżka (nowa jakoby przepierzona)
#1
córki odłączyły się ciągle nieopierzone w ich głowach
z oddzielnych gniazd miał marzenia podwórkowca
który zbuduje dom ale podawanie szkalanki wody
przez kobietę okazało się być skomplikowane
i trudniejsze niż robienie zaprawy albo makijażu

słyszałem jak przez telefon szczapiali się na schadzki
bezwstydnie piejok i reszka wyrzucani na ten sztorc z życia
bez pewności poza podebraną chwilą

doczekała się zeszli się w jego trzeciej
zalegalizowanej wyściółce ze zgonin i plew
w przysłupowym domu

teraz to już odziomek po pilarzach medycyny
pozbawiony możliwości parowania

doświadczam ich łaski przysposobienia skrzydeł
do grzebania w ziemi i przenoszenia pyłu na paterę
Odpowiedz
#2
Bywa, że życie potoczy się nie tak, jak powinno. Przynajmniej w naszym mniemaniu. Podskórnie wyczuwamy potencjal, który nie został odkryty. Tak właśnie odczytuję ten wiersz.
Jak zawsze u Ciebie - ciekawe skojarzenia, metaforyka i powiew kresowy.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Życie składa się z wielu niespełnień i kilku spełnień. Koleiny udany grain.
Odpowiedz
#4
Całkiem zmieniłem.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości