06-03-2011, 00:24
i ujrzałem o zmierzchu przed sobą
jak u góry czarnego podnóża
objawił się zbawca herezji
pośród cienistych klęczący ścian
pod cierpienia ukryci maską
w śmierci nurzający sumienie
wiecznej żądacie modlitwy
ciszą kojącej dygresji
ostatnich słów zrozumienia
wykuto w popiele
przyszły moment narodzin
groteskową kursywę umierania -
- pozostał
nikły
ślad
jak u góry czarnego podnóża
objawił się zbawca herezji
pośród cienistych klęczący ścian
pod cierpienia ukryci maską
w śmierci nurzający sumienie
wiecznej żądacie modlitwy
ciszą kojącej dygresji
ostatnich słów zrozumienia
wykuto w popiele
przyszły moment narodzin
groteskową kursywę umierania -
- pozostał
nikły
ślad
http://nostraplagiarism.wordpress.com/
Tylko żyjąc absurdalnie można wyłamać się z tego bezgranicznego absurdu... [Julio Cortazar]
Tylko żyjąc absurdalnie można wyłamać się z tego bezgranicznego absurdu... [Julio Cortazar]