09-09-2013, 15:20
napisałem kiedyś list
zaczynający się od słów
szanowna pani kocham cię
wychwalałem w nim całą
fantastyczną urodę nie przebierając
w słowach ani ruchach frykcyjnych
a ona taka śliczna niewinna
nie wiedziała jak bardzo mnie rani
będąc poza zasięgiem wyobrażeń
gdy wyrywała się nad ranem
to za rzeczy które robiłem
prawo wsadza za kratki
nigdy nie dotarł (bo jak to tak bez adresata)
ale być może leży gdzieś w szufladzie
pani z ostatniej zmiany czytającej go z wypiekami
zaczynający się od słów
szanowna pani kocham cię
wychwalałem w nim całą
fantastyczną urodę nie przebierając
w słowach ani ruchach frykcyjnych
a ona taka śliczna niewinna
nie wiedziała jak bardzo mnie rani
będąc poza zasięgiem wyobrażeń
gdy wyrywała się nad ranem
to za rzeczy które robiłem
prawo wsadza za kratki
nigdy nie dotarł (bo jak to tak bez adresata)
ale być może leży gdzieś w szufladzie
pani z ostatniej zmiany czytającej go z wypiekami
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Ani myślę wracać na stałe.