Liczba postów: 779
Liczba wątków: 81
Dołączył: Jan 2010
dotyk
wczorajszych myśli
zachwiał moją równowagą
w tygrysich oczach błysnęło
szaleństwo
mruknięciem
dzisiejszych chęci
postawiłeś na baczność
mój przyspieszony oddech
a ulegając chwili
uzupełniamy się doświadczeniem
wyrozumiali
wiemy że kiedyś
każde jutro będzie wczoraj
Cytat:Kiedy wypuszczam z papierosa dym
chcę poczuć to znów.
Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty,
a chciałbym chyba byś była tu.
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
29-12-2014, 19:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-12-2014, 19:01 przez BEL6.)
Czuję tu coś jakby erotyk z pewnym kontemplacyjnym kształtem w tle.
Wybitnym kawałkiem poezji to mi się nie wydaje, ale z założenia podobne formy, tematy, takie nie są, a oceniając to, co nam serwujesz, jest w porządku. Dobrze zrobione, "tygrysie oczy", "mruknięcia" dają mi dziwne uczucie puszystości, wygody, coś jakby zwinięcie się w ciepły koc.
"Dotknął" mnie:
Cytat:dotyk
wczorajszych myśli
Okej, już bez żartów.
Po prostu mi się spodobało i przetrzymało. Ładne wprowadzenie. Dobrze dopasowana zapowiedź, potem lekki, niezobowiązujący tekścik w dwóch strofach i na koniec troszkę z grubej rury walnięcie egzystencjalnym.
Cytat:wiemy że kiedyś
każde jutro będzie wczoraj
Przyjemnie. Ileż można czytać katastroficzne teksty, żale autorskie, ciężkie tematy? Dobrze, że raz na jakiś czas można poczytać coś podobnego Twojej poezji.
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
brzmi jak nie do końca przemyślany erotyk nastolatki z mrocznym podejściem do świata. tekst znamionuje osobę wrażliwą, o potencjale być może, ale póki co jest to dla mnie zapisek jakby z dziennika/pamiętnika/bloga. Moralizm, ogólnikowe skojarzenia/przemyślenia. Ok, niby w prywatnej rozmowie można przytaknąć, ale gdy mówimy o wierszu, to wymaga to pogłębienia. I przemyśleń i ujęcia warsztatowego. 2/5 z plusem domyślnym za wrażliwość...
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
U mnie trochę więcej niż na 2+.
Zupełnie nie podoba mi się wersyfikacja; totalne poszatkowanie i banalne wprost przerzutnie - jak to lubię mówić - na wydechu płetwonurka.
Treść - nie chcę się nad nią rozrzedzać, bo nie lubię erotyków, więc może warto się zdystansować w tej chwili, bo to, co mnie się wydaje banalne i wtórne, kogoś może przyprawiać o ciarki. Wierzę, że to możliwe.
Zaproponowałabym Ci zrezygnowanie ze strof i pójście w stronę wiersza stychicznego.
Pomyśl jeszcze.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić