Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
Ja naprawdę mam dystans - do siebie i tego co robię. I biorę na klatę każdą uwagę, radę czy krytykę.
Czasem coś zmieniam, czasem nie... Najczęściej wtedy, kiedy dochodzę do wniosku, że po poprawkach
ten tekst już nie będzie "mój".
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
15-08-2016, 21:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-08-2016, 21:29 przez BEL6.)
Okej, spoko :* Złośnico.
Powstrzymaj proszę zamiłowanie do mięśni pośladkowych wielkich. ~ Bel
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
Złośnica i Ważniak
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
Uprzystępnianie metafor? Miriad, no proszę Cię, metafory służą nazywaniu czegoś transcendentnego, a przez to stają się wymagające i niedostępne dla laików. Dlatego jesteśmy zgromadzeni na tym forum - bo sięgamy do tej transcendencji. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Dobra, fajnie, że spuściłeś z tonu i ogółem, że się nie pogryźliśmy wszyscy, ale na przyszłość Miriadzie, proszę Cię o troszkę więcej empatii i życzliwości w wypowiedziach. Ja wiem, że Ty jesteś do rany przyłóż i Ty wiesz, że z Twoich komentarzy ciężko coś takiego wywnioskować, więc jakoś tę wiedzę wykorzystajmy.
I bacz na zostawiane w komentarzach części ciała!
Toya, więcej wiary w siebie! I bardzo dobrze, że sceptycznie podchodzisz do krytyki, bo istotnie czasem autorzy pozwalają sobie wejść na głowę, a wtedy tracą bliski kontakt ze swoją twórczością i sami już nie wiedzą, jaki mają styl.
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
15-08-2016, 21:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-08-2016, 21:32 przez miriad.)
Uprzystępnić metaforę, to nadać jej kierunek - choćby czymś ją poprzedzającym. Powtarzam: dobra czy niedobra metafora, zawieszona w próżni, bez kontekstu, po prostu straci potencjał.
Liczba postów: 482
Liczba wątków: 20
Dołączył: Oct 2015
Wewnętrzny przymus odosobnienia pokazany mocno i dobrze. To "czekanie na śmierć" zabrzmiało nieco patetycznie, ale nie przeszkadza.
Gdzieś miedzy wierszami wyczytałem, że Peel na kogoś czeka i jest to bardzo ważne, jednak sądząc po dyskusji - nadinterpretacja.
Cytat:Nabite na gwoździe - czytaj zabite gwoździami.
Te obrazy nabite na gwoździe - taki niedbały dekadencki wystrój - przeczytałem dosłownie i bardzo pasowało do całości, ale jak widać, co innego Poeta zapragnął powiedzieć
Który to już Twój wiersz robi na mnie wrażenie?
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
18-08-2016, 01:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-08-2016, 07:03 przez mirek13.)
Miriadku drogi. Już po raz drugi pod tekstem Ewy, apeluję do Ciebie o umiar i rozsądek. Zaczynasz zachowywać się jak Bruner, domagający się adresów i kontaktów. Jeszcze trochę i będziesz potrzebował numeru kołnierzyka, zaświadczenia o niekaralności i oświadczenia lustracyjnego. Trochę jak matematyk i ateista, któremu polecono opisać ideę Boga transcedentalnego.
Ewa ma specyficzny i bardzo dobry sposób wyrażania myśli. Można dyskutować o szczegółach, zastosowanych przerzutniach (bądź ich braku) itp. Można dopytywać o przesłanie, zamysł i dawać swoje wizje. Ale to, co Ty robisz jest śmieszną pseudo-analizą z prezentacją własnych, wydumanych i nawiedzonych tez.
Ta śmierć istotnie trochę zalatuje patosem
Ale Ty na pewno czytasz poezję? Może traktaty logiczne Kotarbińskiego czy Dunsa Szkota?
Zająłeś się na poważnie teorią poetyki? Czy aby na pewno jeszcze czytasz wiersze obszarem mózgu odpowiedzialnym za emocje i piękno?
Widzę i niektóre z tych uwag (np. Belci) wydają mi się godne rozważenia. Twórczość Ewy znam. Pomysły o pewne modyfikacje popieram, bo mówię jej, że powinna popracować nad ewolucją własnej twórczości, bo mam wrażenie kręcenia się na jałowym biegu, ale to, co Ty robisz, jest porażką.
Pisz sobie własne wiersze pod własne założenia (Choć akurat tu bym się nie zgodził. Tam często jesteś antytezą samego siebie), ale miarkuj wymagania wobec innych. Gdyby pisali tak, jak Ty oczekujesz, przestałbym czytać cokolwiek.
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
18-08-2016, 17:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-08-2016, 17:19 przez miriad.)
Kurdę, no jak dziecku, ale wytłumaczę, a co mi tam.
Miruś, mój ulubiony, lekko zaciemniony kolego. To, co podoba się tobie i ci wystarczy, nie będzie wystarczać wszystkim. Tak po prostu jest, serio. Jak mi coś w wierszu nie gra, to najwyżej mogę próbować o tym powiedzieć - ewentualnie się przymknąć. Obiecuję ci, że się przymknę, poważnie. Żyj w swoim świecie, czytaj i twórz swoją poezję, przepraszam, że mam inne zdanie - naprawdę z głębi serca cię za to przepraszam.
Nie wierzę w ciebie, serio. No ale dobra, bo widzę, że cię niezgodność gustów kaleczy, a przeceiż wiem, że i tak nie masz łatwo. Pokój tobie i twoim ścianom :*
A i dopiero odczytałem niebieską uwagę bel ;> Nie wiem dokładnie, czego się tyczy, ale jeśli tej złośnicy, to... witki mi merdają z radości.
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
Pokój.
Widzę, że nic nie zrozumiałeś, więc pozostaję we własnym świecie.
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
18-08-2016, 18:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-08-2016, 18:07 przez Toya.)
Panowie...
Każdy szuka w poezji czegoś innego, a ja to rozumiem i szanuję.
Miriad - nie przymykaj się. Komentuj. Po swojemu... czyli z wyczuciem
I tak Cię lubię
Mirku - nie odmawiaj koledze wolności wypowiedzi.
Zresztą... jaki wiersz taka ocena
Pokój.
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
Ewa, Ty chyba nie zrozumiałaś, co napisałem. Nikomu nie odmawiam prawa do wolności i własnych ocen.
Krytykuję metodologię i sposób formułowania tych ocen.
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
Zrozumiałam. Próbuję tylko załagodzić konflikt
Pzdr.
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
19-08-2016, 06:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-08-2016, 06:36 przez mirek13.)
To czemu piszesz o odmawianiu przeze mnie komukolwiek prawa do wolności wypowiedzi?
Ja mogę dyskutować. Zgadzać się, bądź nie. Przedstawiać swoje racje i próbować przekonać interlokutora. Bywa że na granicy kłótni. Czynię to specyficznym dla mnie językiem.
Ale z pewnością nie odbieram mu agresywnie prawa głosu.
I nie obrażam, więc przestał dla mnie istnieć jako komentator, człowiek i partner do dyskusji.
Zresztą sprawa jest w zasadzie nieaktualna. Ktoś się za bardzo zagalopował.
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
A ja i tak czuję się winna. Jak to ja
Liczba postów: 1 886
Liczba wątków: 123
Dołączył: May 2015
(15-08-2016, 10:13)BEL6 napisał(a): Mi się kojarzy z fobią społeczną. Peel zamknięty we własnych czterech ścianach i wszystkie te pinkne metafory. Dokładnie miałem takie same odczucia.
(15-08-2016, 11:00)Toya napisał(a): No i właśnie to miał autor na myśli
Yeeeee zrozumiałem za pierwszym razem
A nie często mi się to zdarza
Za samo to 5/5
|