Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
trapez
#1
wychodzę z podcienia bramy uzbrojony po resztki zębów
pośród chodnikowej symultany gołębi i roszad obcasów
obrzyn z dwiema kulami jak owiewki nieprzystające
do mijanego powietrza

z łysym satelitą księżyca
na gigancie przed parapodium
i sam się bujam do ścinki lotnej frazy
nie drobiąc skrzypień podłodze
Odpowiedz
#2
Trochę dziwnie mi się skojarzył obrzyn z dwiema kulami, heh. Ale z tym parapodium to chyba przesada, chociaż różne rzeczy mogą zgrzytać pomiędzy resztkami. Np. zębów.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości