Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
stach, ławeczka i ta trzecia, czyli śnięty spokój *
#1
obudzili się wtuleni
stach i ławeczka
obok połóweczka
nieco nadpita
jak to kobita

czasami


przebudzenie bywa trudne
lecz da się przeżyć
zwłaszcza gdy leży
zaoszczędzona

szklana mamona

(nie-pusta)


na ławce stach smacznie spał
wiatr w uszach pieśni mu grał
on zaś oddychał gwintem do licha

więc zwiało


stach smacznie na ławce spał
los butlę nie-pustą dał
a on losowi
pomógł w połowie


(nie wypił wszystkiego)


stach sobie na ławce spał
czuwać nie musiał bo miał
nadzieje wielkie
oraz butelkę


(nie-pustą)

wiatr w uszach piosenki grał
stach ich nie słuchał bo spał
wyczuć się dało
że uleciało

mu-w-spod-nie

staś jednak nadal (tak) spał
butelkę pod ręką miał
gdy wypić nie zdoła
to może polać

na gacie


wonią uduchowić świat
stach zna ten sposób od lat
że trza mieć zapas
by zabić zapach


(i spokojnie za-wrócić
do tęskniącej ławeczki
ojczystej oj! czystej
ciasnej i własnej
)

-----------------------



-------------------------------
*na dość dowolnie potraktowaną melodię piosenki "Dmuchawce, latawce wiatr" z repertuaru Urszuli .

Parodiujący przy tym nie ukrywa ogromnych trudności w utrzymywaniu się w pionie i poziomie rymów z okolic podjasnogórskich, zwanych w niektórych okolicach zagrywkami z okolic grafo, a bez wątpienia jurajskich (nie mylić z wodą o tej nazwie, bowiem nawet za kryptę reklamy warto łapać honoraria, a i podmiot liryczny jeszcze nie zaznał potrzeby sępa- sic!- póki co -chyba?- by uchwycić potem na język jakikolwiek rodzaj ha-dwa-owości w stanie wskazującym na wilgoć, aby ulżyło...oczywiście, oczywiście!- to nie dotyczy lania treści ciekłej... nieco ... uduchowionej tradycyjnym spiritus-movens-ups-na-zanucenie... i ukształtowanej w tzw. wersy, bo trzymanie linii - jak widać- nie jest rzeczą łatwą...

... co ma leżeć nie wykapie... Choć pisząc ów przypis właściwie nadal nie wiem, o co to całe zachwianie...
Odpowiedz
#2
Rymy odczasownikowe to niestety - w przypadku utworów wierszowanych - lekka żenada.
Miał - dał - spał - grał.
Przez cały tekst, wedle Twoich zaleceń, śpiewałem sobie w głowie na melodię "Dmuchawców, latawców...". Ale niewiele to pomogło. A może nawet zaszkodziło.
Brakuje tu lekkości i jakiejś przewrotności, którą się charakteryzują parodie. Jak to mówi Dariusz Szpakowski, zamysł dobry, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Nawet ten dopisek odautorski nie poprawia sytuacji.
Jest kilka zwrotów, które mi się podobają, np. "zaoszczędzona szklana mamona" albo "a on losowi pomógł w połowie (nie wypił wszystkiego)"
W paru miejscach jest fajna gra słów, ale to tylko przebłyski, bo całość nie bawi tak jak powinna/mogłaby.
Chociaż widać, że autor ma potencjał i nie w ciemię bity.
Liczę, że następnym razem będzie lepiej Smile

2/5
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#3
gdyby tutaj doszły rymy wyrafinowane... wówczas byłoby jak w poezji Dehnela (białej), gdy w kilku miejscach próbował zająć się światem Ząbkowskiej w Wa-wie i mając zamysł wejścia w ducha peela, ponoć prostego, nadal został niekoniecznie zawsze udaną kopią Dandysa i nienajlepszą kopią Oskara Wildea'a;-). Toporność trymów tutaj zamieerzona, chpoć naprawdę było mi ciężko.... Nie bywam kokieteryjny, bo faxetem jestem, stąd powtórzę, że użycie topornych rymó i zrobienie sobie zabawy/kpinki niejako z siebie i wejście w ducha mojego sąsiada... ewentualnie "nadiślański świt...." obecnie (zobacz sobie letni świt przy pałacu Kulrury w Wa-wie... to i wówczas... raczej ,.. nie będzie szukania rymów rodem z Kofty, czy Przybory... A że to akurat niejest autordkie najwyższe osiągnięcie? Za stary ze mnie Lis, a właściwie Skowron, aby nie wiedzieć;-) Także i tego,, że w moim wieku nie mówi się o potencjale, chyba, że ....
jestem wiecznie młodym, wówczas... spox...


"Skorumpuj mnie/ kwotą dotyków spojrzeń tuleń/ Przekupuj szczegół po szczególe/ Skorumpuj mnie / ja niczym żebrak z braku żebra/ dam się posładać i rozebrać/ Skowrumpuj mnie/ kobiec--wietrznym puchem marnym/Byle na zawsze / regularnym

Skorumpuj mnie/ w kopercie ramion mnie zamykaj/ by rosła we mnie chciwość dzika/ skorumpuj mnie/ niech dźwięczy tobą darowizna/ szałem z szeptanych czułością wyznań/ skorumpuj mnie kobieco-wietrznym puchem marnym/ byle na zawsze regularnym"
(ArS fr. czyli refren z 'Dzikiej tęsknoty urzędnika")

Kiedy trzeba i kiedy muszę, wtedy bawię się topornie...;-) gratias;-) za opinię;-) hej...

a poza tym... mi się nie chciało nad Stachem pracować, bo to typ niereformowalny;-)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości