Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
06-05-2014, 20:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-12-2018, 18:38 przez Gunnar.)
płonie szyszka
postawiona na werandzie
błyska zachodem słońca
otwiera portal w pamięci
płonęła szyszka
trzymaliśmy się za listki
między konarami
było echo z dziupli
mam ochotę kopnąć
by poleciała jak ognista
kula wymierzona w dal
kometa inicjacji pamięci
tylko czego jest więcej
w płomieniach pamięci
szyszki jak latarni
czy ciebie iskrzącej
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
ale gupie, w ogóle szysz i furda. tralalala, wiesz do luftu. żal.
p.s. a tak serio: cudaczne, ale nie pokraczne. niekoniecznie moja to bajeczka, ale ładnie całość otwarta i zamknięta, jeno przy tej dziupli "hehłem" (jak to trol) bo mi się niedwuznacznie skojarzyła, siłą rzeczy, i kometa inicjacji pamięci średnio się komponuje na tle użytego języka, który jest leciutki i prosty, a tu takie zagmatwanie, ale sprawiedliwość muszę oddać. brakuje mi tu tylko rozwinięcia, wytłumaczenia niejako. jest raptem jedno wspomnienie o trzmaniu się za listki, w sumie mało.
tak, tak, wiem, jestem troll. nie śmiej się ze mnie za mocno. dziękuję.
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
Fajnie mi się wyobraził taki letni wieczór, z gwiazdami, lasem, zapachem drzew... i ta szyszka. Na werandzie wprawiło mnie w taką lekką zadumę i wieczorne rozleniwienie, a wspomnienie o zachodzącym słońcu rzuciło genialne takie pomarańczowo-brązowe światło na całość wyobrażenia. Następnie portal w pamięci.
Przeskok całkowity, takie ostre biało-niebieskie światło wyrywające w coś nieobecnego. Dzięki "płonęła szyszka" ta nieobecność nie była całkowicie zdematerializowana - taki lekki powiew istnienia.
W trzeciej strofie brutalne wyrwanie kopniakiem i dopełnienie wcześniejszej refleksji w czwartej strofie, wyjaśnienie "co autor miał na myśli" i ładne zamknięcie, jak zauważył Miriad.
Bez zaawansowanego tłumaczenia autora nie wyciągnę więcej z uczuć, poza tym, że: te listki! Konary! Ta dziupla!
Czuję pewien akcent na nich.
Ładnie się wszystko skomponowało - malowniczo, ale nie obrazkowo.
Powiem więcej. Czytając słyszę, czuję (zapach natury akurat) i widzę. Może nie dokładnie to, co miałeś na myśli, ale moje zmysły zaangażowały się mimo to.
Na koniec dodam, że czwarta strofa rozwiewa poniekąd moje wyobrażenia i wracam do początku, patrząc przez jej pryzmat. Wtedy włącza mi się w mózgu "logika" i zaczynam rozkminiać o co chodzi. Ale gdy się wyłączam naukowo, to dalej chce mi się wzdychać i wdychać.
W ogóle to jakoś strasznie popularne ostatnio wiersze białe. Niekiedy bywa wkurzające, wskazuje mylny tor interpretacji, ale tu akurat dopiero w analizie dostrzegam brak interpunkcji i wcale nie wpływa to znacząco na mój odbiór. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Takie są moje wrażenia z lektury.
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
Forumowy surrealista?
Wiersz o tym, o czym pisze 80% publikujących tutaj, czyli niby nic odkrywczego.
Ale z drugiej strony koncept i ta jego głupkowatość sprawiają, że jest to utwór jeden na milion.
Teraz tylko pozostaje odkryć, czy to kwestia inteligencji autora, czy też jego...?
Poczucia humoru.
Pozdrawiam.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
Oto jak można pisać ciekawie i oryginalnie o niczym. I taki właśnie wiersz jest prawdziwie uniwersalny. Pomysł na wieczór we dwoje: popalić szyszkę i patrzeć jak płonie. Szyszka iskrzy i ty iskrzysz... Oto jak wymiar uniwersalny wkracza w uniwersum jednostek.
Liczba postów: 1 886
Liczba wątków: 123
Dołączył: May 2015
Gratulacje dla autora wyróżnionego przez naszych użytkowników utworu z czerwca 2014 w II edycji konkursu Archeo.
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
Gratuluję!