Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
26-07-2019, 22:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-08-2019, 15:06 przez Gunnar.)
mówiłeś
spotkamy się w przeznaczonym miejscu i czasie
miej ze sobą kij do podpierania drogi
pełnej ryb odbitych na piasku
po tych mnie poznasz
chleba
najprościej ze śmietnika przy bloku
obserwuje mnie kot
ma powody i terytorium do oznaczenia
ryba wywołuje u niego łaknienie tak silne
jak silna jest moja potrzeba mówienia
o dłoniach które podejrzewam o rytm
przypływów i cofek
sprowadzanie światła przez wyrwę w boku
widzę światy które przyjdą razem z tłumami
kroczących pomiędzy morzem
posłusznym słowom
tego który chodzi po wodzie
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
Po pierwsze: strasznie się cieszę, że wróciłaś.
Po drugie: daj mi trochę czasu na oswojenie Twojego nowego wiersza.
Od razu mogę powiedzieć tylko, że stęskniłam się za Twoim składaniem fraz, obrazowaniem...
Ciepło pozdrawiam.
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
Rozumiem, że wiesz oddaje istotę ludzką Jezusa.
Sprowadzenie go do najważniejszych czynności oddających jego naukę - nakarm głodnych, kochaj bliźnich.
Ta ryba będąca zarówno symbolem chrześcijaństwa, jak i przyziemnym pokarmem, którym On nakarmił tłumy.
Ten kot, to symbol zwyczajności?
I później dochodzi do głosu natura boska ze światłem wydobywającym się z przebitego boku i chodzeniem po wodzie.
Wszystko spójne, z bardzo dobrym obrazowaniem i metaforyką.
Jak zwykle u Ciebie.
Puenta jest jednocześnie wizją kościoła powszechnego?
Chyba tak, ale do jakiego wniosku (konkluzji) ten wiersz zmierza?
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
27-07-2019, 08:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-07-2019, 08:51 przez Toya.)
Ma dać nadzieję, Mirku. Że kiedyś skończą się te wszystkie głupie wojny i "człowiek człowiekowi przestanie być wilkiem". Ale wiadomo - jaki autor taka "wydmuszka". Tak że nie doszukuj się tutaj większego sensu.
Dzięki.
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
Toya, ja w tym wierszu odczytuję rozczarowanie upadkiem wartości, które chrześcijanie nazywają "chrześcijańskimi" - miłość bliźniego... Wyraźne nawiązanie do nauk i cudów Jezusa, rozmnożenia ryb i chodzenia po wodzie, choć także do starotestamentowego przejścia przez morze i manny z nieba... Jak np. mają się surowe prawa ustanowione przez Stary Testament do Jezusowego "kochania bliźniego jak siebie samego"? Ano, okrutna kultura czasów przedchrystusowych powodowała, że równie okrutna była obyczajowość. Normy religijne odzwierciedlały ją w pismach i kodeksach... Kamieniowanie czy ostracyzm społeczny (co równało się praktycznie śmierci) trudne jest współcześnie do zrozumienia, ale czy tak naprawdę teraz wiele się w tej kwestii zmieniło? Zmieniły się środki, ale jak ludzie się nienawidzili dawniej, tak nienawidzą się teraz. Za inny kolor skóry, inne wyznanie, inne poglądy, inne preferencje seksualne itp... Nie wspominając o nienawiści jednostkowej, z tak przyziemnych przyczyn jak np. zawiść czy zazdrość...
W tym względzie bardzo wymowna jest druga strofa - wszak czworonogi były dla Izraela nieczyste, a kot symbolizuje zdradę (często pijawia się w ikonografii u stóp Judasza Iskarioty).
Człowiek to podła gadzina, ale jeśli sam sobie to uświadomi, może nad sobą pracować.
Tak więc, Toya, jest szansa, choć nikła - nie dla wszystkich, ale dla niektórych.
Tak odczytuję ten wiersz. Wrócę jeszcze.
Liczba postów: 1 870
Liczba wątków: 620
Dołączył: Jan 2018
Koleżanko liryczna - ja bardzo poważnie. mogę zebrać joby i forhandy. W tak rozbudowanym tekście przyciąłem sobie. Radzę po czasie wracać do starszych tekstów, mało kto potrafi tworzyć perfekcyjnie, a zresztą czas wymusza inne spojrzenia.
czyżby smugotanie od smugi cienia Conrada
mówiłeś
spotkamy się w przeznaczonym miejscu i czasie
miej ze sobą kij do podpierania drogi
pełnej deszczu ryb na piasku
do rozpoznania chleba
także ze śmietnika przy bloku
obserwuje mnie kot
ma powody na oznaczonym terytorium
ryba wywołuje u niego łaknienie tak silne
jak moja potrzeba mówienia
o dłoniach które podejrzewam o rytm
pływów i cofek światła sprowadzanego
z boku niezabliźnionego przez bliźnich
widzę światy które przyjdą razem z tłumami
zza podporządkowanego morza
ale tego który po nim chodził
Liczba postów: 572
Liczba wątków: 22
Dołączył: Nov 2015
Poszczególne frazy, cała pierwsza i ostatnia strofoida - bardzo tak. Całościowo - jednak nie. Za dużo, za gęsto. I w żadnym razie nie chodzi mi o mój minimalizm - po prostu niektóre zwroty (te w samym "środeczku") nie wnoszą niczego prócz chaosu. Wolałabym zostać z wrażeniem jakie zrobił na mnie początek i koniec. (niemal filozoficznie mi wyszło
)
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
Sowa - filozof?
To jeszcze pomyślę. Pożyczę dzioba i wyskubie.
Grain - dziękuję.
Liczba postów: 1 464
Liczba wątków: 254
Dołączył: Dec 2017
Faktyczne, wiersz nieco "pachnie" filozofią, ale dużo w nim rozczarowania ludzkością jak taką, która poszła inną drogą, niż droga miłości. W każdym razie dla mnie bardzo dobry wiersz.
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
Mirando, Marcinie - dziękuję.
Liczba postów: 246
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jun 2018
01-08-2019, 09:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-08-2019, 09:39 przez lizy.)
Dla mnie pierwsza i ostatnia- są świetne! Bardzo dobry tytuł.
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
Liczba postów: 1 886
Liczba wątków: 123
Dołączył: May 2015
Oto najlepszy, zdaniem naszych użytkowników, wiersz lipca 2019.
Serdecznie GRATULUJEMY
Liczba postów: 849
Liczba wątków: 171
Dołączył: Dec 2017
I słusznie
gratuluję
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -