Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
skafandryci (remake)
#1
klamrą dzieci kwiatów można było zaklinać
jeszcze jedną nabijaną ćwiekami granicę
na linii bioder bez umierania na wysypkę hymnów
po zaciągnięciu się pomiędzy koraliki
z modeliny termoutwardzalnej

z tej samej kranówki branej na pierogi
i w celu przedłużania dynastii waz niedzielnych
z międzylądowaniem za Atlantykiem

a ja kołatałem się w pociągach pod literaturę o treści niecielesnej
z mistyfikacją lądowania po ciemnej stronie podścielacza
w zbytku opatrzności mogłem trafić w środek cyklonu z okiem rosołu











Odpowiedz
#2
Tytuł adekwatny do treści. A kiedy poukładałam słowa w obrazy, zobaczyłam kolorowe zjawisko z lat sześćdziesiątych.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#3
Ja jestem piejok z hipperborejów , nawet nie z hippiejów, epigonów hippisów, z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości