Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
siedzę na koniu, tyłem
#1
dżdży mi się pod okiem jakaś chmura ciemna
a jako przykładny potomek huzarów
patriotyzm mam głęboko
gdzieś  ponad chmurami wzeszło słońce
grill się zepsuł kiełbasa zzieleniała z niecierpliwości
karkówka o mały włos nie ugrzęzła w płynnym błocie
warzywa podwiędły ludzie pijani gadają bez sensu
że niby święci się maj  pierwszy drugi trzeci
a czasami kilka dodatkowych  
 
i tak można pitolić bez sensu gdy pogoda irlandzka
a wypłaty chińskie w poniedziałek za michę ryżu
większa część pracoholików odmówi paciorek przed pracą
a potem hulaj dusza piekła nie ma
i rzygną tym wiecznym smoleńskiem
i odbije im się pomnikiem niejednym
 
pewnie ktoś o tym napisze jakiś  wiersz
pomiędzy  głupimi reklamami
jak w mordę strzelił chybiony
Odpowiedz
#2
Być może bliżej prozy, poetyckiej choćby. Smutna konkluzja, nic już nie warto chciałoby się powiedzieć, co tam picie, nawet poetyzowanie zatonie w natłoku chłamu, co najwyżej odbijając się czkawką...
Odpowiedz
#3
Dokładnie w ten sposób. Dziękuje za poświęcony czas. Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości