ręce do góry panie Mojżesz

[Tjereszkowa]

Wydaje mi się, że wczora z wieczora przez wystarczającą większość czasu pojawiałem się pod tekstem za lądującym komentarzami.

Wątpię, że coś mi umknęło. Chyba, że mam sklerozę, nie wziąłem wiagry i niemal zaruchałem się na śmierć.

Właśnie była sąsiadka pożyczyć słoiki na jakieś przetwory, bo po ogórkach Wacek wyrzucił.

Usprawiedliwiłem chłopa mówiąć, że nie znam takiej, coby nadążyła za wackiem. Ale zbliża się ta chwila, że nie trzeba bedzie udawać.

Chyba się mamy ku sobie.

Grain, nie zauważyłeś, że coś zniknęło, bo oprócz postu, w którym Ci dziękuję, były tam tylko posty (lekko offtopowe) Mirandy. Nie byłoby sprawy, gdyby nie przedstawiony kontekst tego całego kasowania - jakoby zostały w moim wątku przekroczone jakieś granice... 
Myślę, że to "delete" to przez pomyłkę, zresztą, zaraz wstawię screeny, coby przywrócić wątkowi oderwane rączki i nóżki...   
Myślę, że to nic złego i nie zostaną powtórnie wykasowane, bo nic tam zdrożnego nie ma.

[Miranda Calle]

"Lekko offtopowe"... Okay, Madame, wstaw je, zobaczymy.

[Grain]

Mam nadzieję, że bez brzydkich słów Typu Kościerzyna.

Widocznie coś przeoczyłem.

Drogie Panie.

[Tjereszkowa]

Mam nadzieję, że bez brzydkich słów Typu Kościerzyna.

Widocznie coś przeoczyłem.

Kościerzynę zapamiętam sobie na zaś
A postach nie ma nic brzydkiego, w sumie to nic w nich nie ma!  Może mi Miranda odpowie który konkretnie skłonił ją do okaleczenia wątku...

---

---

To już wszystko, zescreenowałam na "zakładkę", żeby było widać, że żadnych bezeceństw pomiędzy nie ukryłam...

[Miranda Calle]

Hm... Miranda własne posty usunęła? Jeśli tak, widać że doszło do niefortunnej pomyłki

[mirek13]

Hm... Miranda własne posty usunęła? Jeśli tak, widać że doszło do niefortunnej pomyłki

Tjereszkowa, Ty wiesz...