rykoszetują asteroidy – While my guitar gently weeps
na dworowanie świadomych wyłącznika krańcowego
może to tylko niedowidma jak przy zezatym szczęściu
zespolone z gniazdami nasiennymi słów
bielmo z pożądaniem samozmodyfikowanym w podążanie
i chociaż punktowo obsiane przerywa czas z ludzi obok
każdą kartką z kalendarza niezerwanym strzałem
a pudło klasyczne nie od Gibsona
https://www.youtube.com/watch?v=oDs2Bkq6UU4
banialuctwo
książniczko ty moja obłoku kałamarnicy marnej
z kardridźa a może od krupnioków
z wykorzystaniem podrobowej mocy metafor
nie wiem czyś nie siostra kudłatej bardziej od myśli
niż rewolucji strawy z poetyckiej garqchni dla ubogich
według przepisu na białego murzynka a'la Bader
i od ksiąg przychodów i mijania się z prawdą
nie łamiąc paktu o niedygresji kobieta niebita
zwłaszcza w ciemię albo inny negatyw
bywa niekochana i nierozumiana
jak wywrócony na drugą stronę
zapach ze sztandaru bliższemu ciału
koniecznie astralnemu i do wniebowzięcia
jak obraz Marianny wiodącej na barykady
w imię wolności równości i braterstwa
wielojajowego z jaskółczych gniazd
wielojajowego z jaskółczych gniazd