Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
polatuchy
#1
zza zapuszczonych szarych niespranych
pozostałości chwil zasłon smogiem
wpisanych w sploty starej koronki
przędą uroki

w bezzębnych ustach mamląc przepisy
na postny obiad z kaszy jaglanej
w okrasie muchy z pajęczej sieci
rankiem wyrwane

miejskie szeptuchy

moszczą na grzędach w ścianach kamienic
twarze wtopione w okienny portret
chociaż o życiu już zapomniały
na pamięć znają każdy sąsiedzki
dramat lub farsę

w zamierzchłych czasach sprzedane diabłu
zamiast rodziny koci chowaniec pozwala
czasem na dotyk jakiś i iskrę z grzbietu
na dłoń upadłą

gdy noc zapadnie szlafroków poły rozpięte
w dłoniach jak skrzydła gacków by z parapetów
lotem ślizgowym pod księżycowym odlecieć rauszem
na miejski sabat

kiedy nad ranem umierają tuląc do siebie
szkielety kocie poznać to można
jedynie po tym że kamienicom
ślepną oczy
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
Bardzo fajne, chociaż pieruńsko nierówne (w sensie rytmu). Masz talent do snucia historii, Alchemiku Smile
Odpowiedz
#3
Personifikacja "Mgielnych tramwajów". A może coś więcej niż personifikacja? Strach przed starością? Człowiek jest jaki jest, a Ty właściwe dałeś rzeczy słowo.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości