Druga randka z poezją

[starysta]

na ulicy Poezja jestem do dziś
we mnie zwątpienie i
pytanie
czy pisać?

pamiętam tam nikt nie tracił nadziei
wszyscy nasłuchiwali
co jest cechą poetów
czy rajców?

ulica Ratusz siedem
posłowie drepczą i patrzą
pełno ich wszędzie w salach
w jadalni też ale i u fryzjera
nawet w gabinecie kosmetycznym kolejka
u okulisty dobierają okulary
a nie rozumieją słów zawieszonych
na kamienicach jak i tych twardych
którymi są ulice wybrukowane
boją się swoich wstydów małych i
wielkich bo ich nie mają
stąd szczerzą zęby sztucznie białe
czasami kły naostrzone
to się nazywa gra życzliwa
bo trzeba patrzeć a nie widzieć
więc patrzą na swoje pudrowane czoła
ruszają się jakby prędzej przez chwilę
i tak ten tamtego pożegnał a
jeszcze inny innego przywitał
jest też pokój odnowy biologicznej
ruch dla zdrowia i wizerunku
na to pracuje cały naród w mozole
by w polityce twarz się śmiała
bo kamery muszą krzyczeć to ja to on
widzicie mnie ja jestem rajcą
i zamienię w uśmiech wszystko

to skąd na twarzach smutek

czasy takie niepogodne w służbie
jak dobrze że krótko bo krótko
ale mamy cztery pory roku kolorowe
czasami ciepłe tonące w zieleni
więc spokojnie panowie gońcie
za swoimi uśmiechami
a nam zwykłym jak mawiacie pozostawcie
nadzieję której wy nie macie w naturze

a najbardziej brakuje wam wstydu