Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
płonące literatki na krawędzi wycieńczenia
#1
Maje nieumajone majówką w maju metaforonimfomanki
po mistycznym botoksie strun górnych i dolnych
cały aktyw poetycki z braku innych alternatyw
(nie będę wyliczał do czterech Aniołów)
podwieszających się pod sprawdzonych towarzyszy
egzystencji zum Beispiel Sartre'a
Edwarda de Bono nowej kalejdoskopiady
wżynającej się wymownie jak stringi

kółka graniaste ośmiowersowe z trendzikiem
niemłodzieńczym nośnej fizycznej stylistyki
(grawitacja i inne wektory liryczne)
(prze)pęd nieznanej rewilitaryzowanej siły
emocjo(a)nalne rozstępy stygmaty z własną sygnaturką
Znalazcy Zaginionego Solarnego Kapoka

czego szukam mój malutki
wódki chyba jednak lepszej wódki
Odpowiedz
#2
Bo wszyscy artyści to prostytutki... Świetny kawałek i Twój i cytowany
Odpowiedz
#3
Kalejdoskop skojarzeń Smile Pozostanę jednak przy tej najbezpieczniejszej interpretacji. Satyra na współczesnych "artystów", tworzących pod publiczkę. A właściwie - na "artystki" pozujące na wielkie poetki. Metaforonimfomanki Wink Nie wymieniając z nazwisk heh... W nowym gwiazdozbiorze wschodzących gwiazd na pierwszym planie najgłośniej krzyczą feministki, skrobaczki i różne inne tego typu babony.

Mnóstwo tu "smaczków", począwszy od szyderczego tytułu, przez słowne gierki (homonimy, słowotwory) i metafory, aż po pointę - celną, jak strzał snajpera.
Niezła szarada.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości