Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
ogławianie
#1
od wiosny pozwalali mi na kogel-mogel
z wynajdywanych jaj od cudzych kur które
poza żądnym wzrokiem tłumionym krzakami
zasadzały się tylko na swoich w przegrabionym pyle
gołej ziemi jak tutejsza miłość dendera z samosiejki

dziewczęta wykłaszały się wcześnie
niejedna mężatka pozwalała się podbierać
poza stogiem pożniwnie porastając
jak każdy z niewyrodzoną namiętnością

pozostałem ortodoksem wierzącym w Świętego Mikołaja
kiedyś na mojej poduszcze zostawił przylepkę
z maminego chleba przełożoną zebraną śmietaną
z większą ilością cukru po wykopkach i wytłokach

z żoną i słońcem bez kurzych łapek grzebiącymi w ziemi
spokojnie czekam na przyjazd wnuka z nieodłącznym
zielonym jaśkiem pod magiczny sen gościńca
a to naszparowane pod pazuchą jest tylko moje

nienasienne
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości