Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
o upadaniu małowiersz krótki
#1
idę
a bo idę i idę
gdy idę to idę
wtedy idę, idę

a gdy upadam to
wstaję

po swojemu idę dalej


a proch strzepuję w gardła tym, co nie idą
bo kto nie idzie ten z policji
i pstryczek mu w nos
Odpowiedz
#2
Bardzo mocno nie w moim stylu. Nie znaczy to jednak, że jest zły, jest chyba nawet całkiem dobry.
Świetne są na pewno trzy ostatnie wersy - to fakt.
Pierwsza strofa to taka trochę mantra niestrudzonych, zbyt monotonnie, ale chyba o to chodzi.
Nie wiem.

Wpieniają mnie te kropki na końcu wersów, nie wyglądają dobrze.
Pomyślałabym jeszcze nad nim.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#3
ja nie rozumiem tylko strzepywania prochu. z gardła..

Cytat: a gdy upadam, to wstaję.
po swojemu idę dalej.
właściwie ten urywek mnie kupił, choć zrezygnowałbym z pogrubienia.

coś dobrego, ale nie wartego zapamiętania.
Odpowiedz
#4
@fantasmagoria
Mantra, o to mi chodziło Wink.
Na prawdę mam problem z kropkami, bez nich wygląda dla mnie źle - nie umiem gdzieś znaleźć złotego środka. PomyślęWink.

@miriad
w gardła*

Nie będę interpretować za Ciebie, broń Boże.
Odpowiedz
#5
Cyba podziękowałbym tu interpunkcji, bo to może tylko wzmocnić melodię wiersza, pozwalając na popłynięcie i tak wystarczająco sugestywnym rytmem, ale przy tym na pewną dowolność przy stosowaniu pauz, gdy czytałoby się utwór na głos.

Nie będę powtarzał po poprzednikach tego, co napisano o końcówce, czy o tłustym druku (choć sam jestem tu- jako wykonawca, dość liberalny).

Krótki i dość lekko nieszablonowy sposób zagrania wiersza. Niby nic nowego, rewolucyjnego, wyrafinowanego, czy nawet brawurowego, ale... jakoś tak mi powiało świeżością. Smile Może ten klimat mantry oczyszcza?

Takie nieco powyżej 4,7 mi wyszło ze średniej, więc zaokrąglam...

5/5
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#6
ah, W nie Z gardła. to wiele zmienia. ale nadal brzmi dziwacznie (czyt. nie czaję)
Odpowiedz
#7
A mnie się podoba Big Grin
Usunęłabym jedynie pogrubienie, wydaje mi się tutaj zbędne.
Na początku wydawało mi się, że pierwsze wersy zapowiadają zwyczajną szmirę. W połowie czwartej linijki doszłam jednak do zupełnie innego wniosku.
Zastanowiłabym się też nad interpunkcją. Czy nie lepiej z niej zrezygnować?
Pozdrawiam!
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#8
Jak tak teraz patrzę, to racja, interpunkcja jest paskudna. Przemyślę c:
lecz cóż gdyby nie wiersz
mimo jego marnej trwałości
ile byłoby mnie?
lub o ile by mniej?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości