13-07-2010, 20:22
Gdy wychodzę rano z domu i zobaczę gdzieś sąsiada
To strach wielki i niepewność w moją duszę się zakrada
Czy powiedzieć mu "dzień dobry", czy też lepiej nie?
Bo gdy on mi nie odpowie, będę czuł się źle
Mogę sobie wciąż powtarzać, że był głuchy lub pijany
Ale w sercu pozostaną przez dzień cały krwawe rany
Jeśli zaś mu nic nie powiem, a on zmierzy mnie złym wzrokiem
To ze strachu ledwie dojdę do podpory chwiejnym krokiem
Ja jestem nieśmiały
Moje cztery ściany to dla mnie świat prawie cały
Ja się boję ludzi
Ten strach dusi słowa w gardle i zapał do działań studzi
Gdy widzę śliczną dziewczynę i serce szybciej mi bije
Równocześnie brzuch mnie boli jakby ktoś mnie walnął kijem
Cóż, że wyczytałem w necie zagadnięcia sto pretekstów
Skoro po minucie gadki już brakuje dalszych tekstów
Mogę sobie czytać rady, by mówić śmieszne riposty
Ale skok na szczyt wieżowca jest naprawdę przy tym prosty
Więc dziewczyna pogardliwie odprawia mnie chłodnym tonem
A ja z przerażenia blednę jak skazaniec tuż przed zgonem
Ja jestem nieśmiały...
Gdy poznaję jakąś grupę (co się zdarza bardzo rzadko)
To już pierwsze przywitanie nie idzie mi całkiem gładko
Nie wiem, jak mówić swe imię, aby fajnie im zabrzmiało
I najchętniej gdzieś bym ukrył swoje niedość fajne ciało
Mogę sobie tydzień wcześniej zmieniać umysł NLP
Lecz i tak podczas imprezy z tęsknotą patrzę na drzwi
Potem wracam sam do domu i tęsknię znowu za klubem
Chociaż milcząc przy stoliku przypominam drzewną hubę
Ja jestem nieśmiały...
To strach wielki i niepewność w moją duszę się zakrada
Czy powiedzieć mu "dzień dobry", czy też lepiej nie?
Bo gdy on mi nie odpowie, będę czuł się źle
Mogę sobie wciąż powtarzać, że był głuchy lub pijany
Ale w sercu pozostaną przez dzień cały krwawe rany
Jeśli zaś mu nic nie powiem, a on zmierzy mnie złym wzrokiem
To ze strachu ledwie dojdę do podpory chwiejnym krokiem
Ja jestem nieśmiały
Moje cztery ściany to dla mnie świat prawie cały
Ja się boję ludzi
Ten strach dusi słowa w gardle i zapał do działań studzi
Gdy widzę śliczną dziewczynę i serce szybciej mi bije
Równocześnie brzuch mnie boli jakby ktoś mnie walnął kijem
Cóż, że wyczytałem w necie zagadnięcia sto pretekstów
Skoro po minucie gadki już brakuje dalszych tekstów
Mogę sobie czytać rady, by mówić śmieszne riposty
Ale skok na szczyt wieżowca jest naprawdę przy tym prosty
Więc dziewczyna pogardliwie odprawia mnie chłodnym tonem
A ja z przerażenia blednę jak skazaniec tuż przed zgonem
Ja jestem nieśmiały...
Gdy poznaję jakąś grupę (co się zdarza bardzo rzadko)
To już pierwsze przywitanie nie idzie mi całkiem gładko
Nie wiem, jak mówić swe imię, aby fajnie im zabrzmiało
I najchętniej gdzieś bym ukrył swoje niedość fajne ciało
Mogę sobie tydzień wcześniej zmieniać umysł NLP
Lecz i tak podczas imprezy z tęsknotą patrzę na drzwi
Potem wracam sam do domu i tęsknię znowu za klubem
Chociaż milcząc przy stoliku przypominam drzewną hubę
Ja jestem nieśmiały...