Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
braknienie
#1
z palcem w buzi 
(jak dziecko)
starał sie dokończyć sen
o wieczności 

zabrakło czasu
i znów musi wstać sprzed telewizora 
przenieść się na ławkę 
podglądać życie 
tętniące najmocniej wokół dworca

gołębie 

pod nogami
nad głową 
trzeba się postarać o okruchy
te wspomnieniowe raz jeszcze  
złożyć w życiorys
dziurawy jak znoszone buty

swoje już przeżył 
komunizm
żonę 

syna najbardziej
Odpowiedz
#2
sen o wieczności - dosyć zużyty rekwizyt w poezji.  

W sumie wiersz - migawka. Kawałek życia, zaczynające się od palca w buzi i na tym zakończone. Nie porywa, szara ta rzeczywistość. Kalka, którą można dopasować do każdego...
Odpowiedz
#3
Smutny wiersz, ale ja bym w nim pogrzebał, tzn usunąłbym całą drugą zwrotkę, bo wydaje mi się niepotrzebnym wtrąceniem a także fraze: swoje już przeszedł.
Odpowiedz
#4
To prawda, kawałek czyjegoś życia, prawdziwy...bolesny, nie żadna kalka, którą można dopasować do każdego, życie każdego człowieka, pomimo szarości prozy, jest niepowtarzalne. Wiersz porusza bardzo. A co do technicznych spraw, to zrobiłabym coś z tym nawiasem w trzeciej zwrotce, bo to nie jest dopowiedzenie myśli ( tak jak w pierwszej ), to jest nowa myśll, więc nawias niepotrzebny.
Odpowiedz
#5
lizy, Marcinie - zmieniłam zgodnie z Waszymi sugestiami.
Wielkie dzięki. Pozdrawiam Smile

elko - dziękuję.
Odpowiedz
#6
Teraz po drobnych zmianach, zdecydowanie poprawiła się konstrukcja wiersza. Bardzo dobry.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#7
Mam wrażenie, że to wiersz dedykowany. Komuś, kto był kiedyś kimś ważnym. Dla swojego mikrokosmosu, swojego świata, no i dla autora.
"Ważnym" także w znaczeniu "zasłużonego". A potem strąconego z piedestału.
Jaka jest jego historia? Czy wpadł w nałóg i stracił wszystko? Stał się bezdomny? A może dopadła go choroba... Może został oddany przez rodzinę do przytułku?
Czy ktoś będzie o nim pamiętał, wspominał, zapalał znicz na jego grobie? Bezdomni po śmierci na zawsze tracą swoją tożsamość...
A może państwo poświęci jego ciało nauce?
Niewesoła refleksja kryje się w tych strofach.
A co do formy, cóż - można podnieść zarzut przegadania, ale prawda jest taka, że to charakterystyczny styl autorki i wara od przycinania.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#8
Dziękuję, Julio.

Mirando - trochę nie tak. Inny obraz miałam przed oczami pisząc, ale skąd czytelnik może wiedzieć takie rzeczy. W głowę autorowi nie zajrzy.

Dziękuję.
Odpowiedz
#9
Wiem, trochę się zapędziłam interpretacyjnie...
Angel


[EDIT] Tytułu zapomniałam pochwalić. "Braknienie" smakuje jak cykuta albo ocet, którym pojono Jezusa na krzyżu.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#10
Dziękuję.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości