Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
21-09-2019, 11:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-09-2019, 21:38 przez Toya.)
z palcem w buzi
(jak dziecko)
starał sie dokończyć sen
o wieczności
zabrakło czasu
i znów musi wstać sprzed telewizora
przenieść się na ławkę
podglądać życie
tętniące najmocniej wokół dworca
gołębie
pod nogami
nad głową
trzeba się postarać o okruchy
te wspomnieniowe raz jeszcze
złożyć w życiorys
dziurawy jak znoszone buty
swoje już przeżył
komunizm
żonę
syna najbardziej
Liczba postów: 79
Liczba wątków: 11
Dołączył: Aug 2019
21-09-2019, 13:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-09-2019, 13:13 przez elka.)
sen o wieczności - dosyć zużyty rekwizyt w poezji.
W sumie wiersz - migawka. Kawałek życia, zaczynające się od palca w buzi i na tym zakończone. Nie porywa, szara ta rzeczywistość. Kalka, którą można dopasować do każdego...
Liczba postów: 1 464
Liczba wątków: 254
Dołączył: Dec 2017
Smutny wiersz, ale ja bym w nim pogrzebał, tzn usunąłbym całą drugą zwrotkę, bo wydaje mi się niepotrzebnym wtrąceniem a także fraze: swoje już przeszedł.
Liczba postów: 246
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jun 2018
To prawda, kawałek czyjegoś życia, prawdziwy...bolesny, nie żadna kalka, którą można dopasować do każdego, życie każdego człowieka, pomimo szarości prozy, jest niepowtarzalne. Wiersz porusza bardzo. A co do technicznych spraw, to zrobiłabym coś z tym nawiasem w trzeciej zwrotce, bo to nie jest dopowiedzenie myśli ( tak jak w pierwszej ), to jest nowa myśll, więc nawias niepotrzebny.
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
lizy, Marcinie - zmieniłam zgodnie z Waszymi sugestiami.
Wielkie dzięki. Pozdrawiam
elko - dziękuję.
Liczba postów: 849
Liczba wątków: 171
Dołączył: Dec 2017
Teraz po drobnych zmianach, zdecydowanie poprawiła się konstrukcja wiersza. Bardzo dobry.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
Mam wrażenie, że to wiersz dedykowany. Komuś, kto był kiedyś kimś ważnym. Dla swojego mikrokosmosu, swojego świata, no i dla autora.
"Ważnym" także w znaczeniu "zasłużonego". A potem strąconego z piedestału.
Jaka jest jego historia? Czy wpadł w nałóg i stracił wszystko? Stał się bezdomny? A może dopadła go choroba... Może został oddany przez rodzinę do przytułku?
Czy ktoś będzie o nim pamiętał, wspominał, zapalał znicz na jego grobie? Bezdomni po śmierci na zawsze tracą swoją tożsamość...
A może państwo poświęci jego ciało nauce?
Niewesoła refleksja kryje się w tych strofach.
A co do formy, cóż - można podnieść zarzut przegadania, ale prawda jest taka, że to charakterystyczny styl autorki i wara od przycinania.
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016
Dziękuję, Julio.
Mirando - trochę nie tak. Inny obraz miałam przed oczami pisząc, ale skąd czytelnik może wiedzieć takie rzeczy. W głowę autorowi nie zajrzy.
Dziękuję.
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
22-09-2019, 10:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-09-2019, 12:48 przez Miranda Calle.)
Wiem, trochę się zapędziłam interpretacyjnie...
[EDIT] Tytułu zapomniałam pochwalić. "Braknienie" smakuje jak cykuta albo ocet, którym pojono Jezusa na krzyżu.
Liczba postów: 934
Liczba wątków: 122
Dołączył: Jun 2016