Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
nadciąga post-a-pop-apokalipsa zostaną po nas tylko reklamy i neony
#16
To nie jest wiersz, proszę pani. Ani tym bardziej współczesny. To jest modlitwa. Ale zgroza to odpowiednie odczucie, wszyscy powinniśmy zgrzytać zębami przed nadchodzącą apokalipsą. Czy pamiętani pani, jak tysiące lat temu dolinę Nilu odwiedziły Zielone Istoty. Zaciągnęłam języka, oni mój również (doskonale władają, ale to nie o tym) i dowiedziałam się, że Egipcjanie wówczas grzecznie posłuchali i zapobiegli zagładzie. Musimy się przebudzić. Nawet piramidy pomogli potem postawić, nikt tak nie buduje monumentalnych doznań, jak UFO.

Podobno Egipcjanin Sinuhe był świetnym kochankiem. Czy to prawda?
Kosmicznie.
Pozdrawiam
Proszę we mnie wierzyć.
Odpowiedz
#17
(07-07-2013, 22:49)Erazma Michalus napisał(a): To nie jest wiersz, proszę pani. Ani tym bardziej współczesny. To jest modlitwa. Pozdrawiam

Jeśli to nie jest wiersz, to "co on robi" w dziale POEZJA?





Pozdrawiam

Hatsze
Odpowiedz
#18
Czeka na wyznawców! A pani? Czy pani wierzy w istoty ratujące Ziemię przed zagładą?
Proszę we mnie wierzyć.
Odpowiedz
#19
zawsze mi było po drodze z barokiem (bywał i bar i oko raz osobno raz w kooperacji, aż przyszedł czas... abstynencji, wiec się jeno do przesady upijam tonikami z grejfrutem z dodatkiem oregano, z gorzką parzoną kawą z fusami na przepitkę i z fajką - przeca, że!- mocną), a bez wątpienia echo jego rozwiązań zawsze mi miłe.
Pobawiła się Pani i wyznawcą nie zostanę, bom apostata i jeśli już wierzyć, wyznawać, to sobie albo ewentualnej kolejnej wziętej we władanie piorunów...

Jest zabawnie, z jajem, bo przeca chyba o igranie szło, co z pewnym zakłopotaniem stwierdzam, bo to głupie wyjaśniać, że się śmieję, albo uśmiecham, z tego co jak na dłoni, na tacy.

Świata nowego Pani, Autorko, nie tworzy, ale zagrało... Choć nie epokowym brzmieniem. Pasi...

Swoją drogą,aż życzę pociągniecia dialogów pod tekstem, bo zabawnie się może zacząć dopiero tam, tu i tu-tu-ru-tu...

i wejdziemy sobie w absurdy i groteskę, bez której ... no, Jak Żyć Panie Premierze;-)

Ave ArS
Odpowiedz
#20
Ja tam kupuję i wiersz, i zmartwychwstałą Erazmę. Czy to przez to niezwykłe wydarzenie czekasz na wyznawców? Bo wydaje mi się, że już ktoś kiedyś tak zrobił Tongue
A tak na serio, podoba mi się. Na początku wiersz sprawia wrażenie ciężkiego, ale czyta się go i rozumie instynktownie, łatwo. Wielki plus za dekadencki nastrój.
Odpowiedz
#21
Panie ArS, i pan nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Co ja z panami tutaj mam. Jeśli pan we mnie nie uwierzy, marny los, gdy przyjdzie dzień, pożałuje pan tej decyzji oblany białym i lepkim ogniem moich aniołów, żadnej litości. Czy naprawdę z mężczyznami jest tak, że pójdą za kimś, dopiero gdy ta odsłoni coś więcej niż kolanko?

Nano, pani jest szalenie miła. I do tego ma cudowny nick, przepadam. Nie jestem pewna, czy pani zdaje sobie sprawę, ale gdy już ocalę ludzkość od zagłady, ustanowię królestwo piękności i będę potrzebowała cudowne blondwłose anielice? Nie zginie pani przy mnie, zapewniam.

I to prawda, byłam martwa, ale wróciłam z równoległego wszechświata. Są ze mną zieloni przyjaciele, wszyscy uciekinierzy z Ziemi (w tym mój nowy chłopak Hugh Everett III) i niezapomniani bogowie. Czy wiedzą państwo, że bóg żyje dopóki ma wyznawców – z chwilą ostatniej modlitwy odchodzi w niebyt. To smutne. Jednak ci, co wciąż się jakoś trzymają (niewiarygodne jest, w co mogą wierzyć współcześni ludzie!), spędzają czas w mojej rezydencji pod Paryżem. Urządziliśmy sobie boskie wakacje.

Moi kochani wierni, wiem, że tam jesteście i macie się dobrze.
Z łaską i błogosławieństwem.
Pozdrawiam.
Proszę we mnie wierzyć.
Odpowiedz
#22
Rezydencja pod Paryżem? Widzę, że negocjacje o wyznawców zaczynasz w wysokiej półki Tongue

Odpowiedz
#23
(13-07-2013, 20:54)Nana napisał(a): Rezydencja pod Paryżem?

Sugeruję widok spod pędzla i z okna jednego z moich Bogów;-) Szagalie, to szagalie, ja nimi widzę po słuchaniu Klaudiusza Debussy'ego (to ten z najwyższej tonacji Anielskiego BigBandu)
http://1.bp.blogspot.com/-KZIXbclHroI/UA...w-1913.jpg
Odpowiedz
#24
Pas du tout! Zasadniczo, to czy jesteśmy nad, czy pod Paryżem zależy od pory dnia. Obecnie moja rezydencja wspaniale lewituje w połowie drogi pomiędzy Księżycem i Paryżem, neony i reklamy wciąż błyskają i kłują w oczu. Koniec jest bliski.

Monsieur, zna pan Swanna? Zdecydowanie bliżej mi do niego. Nous recherchons du temps perdu, comme ici:

[Obrazek: xnqh.jpg]

Ou, nous organisons un non-anniversaire!

[Obrazek: z7y4.jpg]

I proszę wierzyć albo nie, ale Marc jest tutaj z nami. Cieszy się, że już niedługo będzie mógł namalować wszystkie kolory i kształty apokalipsy.


Proszę we mnie wierzyć.
Odpowiedz
#25
. 'Nous recherchons du temps perdu, (...)


Ou, nous organisons un non-anniversaire!"

po to wchodzimy w sztukę;-) czasem ją stwarzając, czasem przetwarzając w niestworzonośc;-)... bo jak to Wilde mawiał, ona zasadniczo nie służy do niczego, stąd z niczego do niczego;-)
a koniec? cóż, zawsze określam mówienie o nim "opuentańcem', Ave ArS... ou ARS;-)

Idę do moich bogów i bogini;-)

i proszę się nie bać
'(...)bo tak bardzo boję się atomów
i tego co będzie
po popkulturze"

Opuentaniec prowadzi do tego co będzie po popkulturze;-) obcowanie ze mną ARSem o ArSem, czyli sztuką po męsku i w skrócie, albo ... na skróty;-)

Sorry, ale to wina rodziców, że mi takie inicjały dali *tu daję spokój Salvusiowi;-), dodatkowo wywołując mój poród dokładnie w 87 urodziny Witkacego;-) Ave
Odpowiedz
#26
Proszę pana, ja nie wchodzę w sztukę. Ja nią jestem. To - jak pan to określił - artyści wchodzą we mnie. W rezydencji pod-lub-nad Paryżem. Au revoir.
Proszę we mnie wierzyć.
Odpowiedz
#27
'Proszę pana, ja nie wchodzę w sztukę. Ja nią jestem.'


No, to mamy kłopot;-) albo łopot, poprzedzony literką k z gwiazdkami;-)

Ja, proszę o wybaczenie, jako ArS ou ARS już we właściwą odmianę sztuki wszedłem, ona jakoś, bo wcielona, poddaje się, gdy z ARSa zstępuję w ziemskiej postaci jako artyszczę wnikając w Nią czasem się kręcąc na dłużej, stąd... przykro mi, że nie mogę być Pani wyznawcą;-). Myślę jednak, że i Panią to cieszy;-)
Czasem po prostu ... przyłopotanie się zdarzy, może;-)
Odpowiedz
#28
Pan wybaczy, ale mnie - jako sztuce uosobionej i boskiej - nie dorasta pan do pięt. Jeszcze pan pożałuje tego braku wiary. Apokalipsa jest coraz bliżej. Słychać, jak ciężko oddycha, dyszy tuż za plecami. Niech się pan obejrzy za siebie i spróbuje nie krzyczeć jak tchórzliwe dziecko, wtedy już będzie za późno na modlitwy. Nawet do mnie.
Proszę we mnie wierzyć.
Odpowiedz
#29
Z przesłaniem się zgadzam. Apokalipsa będzie. Kiedyśtam. To jest przerażająca myśl, co będzie po popkulturze? Natomiast wierzenie w Erazmę i jej wyobraźnię to już zupełnie inna kwestia. Raz, że ja się nie zadaję z kobietami/boginiami, które mają rzesze wyznawców. A dwa, cały czas ciekawi mnie korelacja jej wyobraźni z równie podobna wyobraźnią prozatorską Erazmusa. Żeby sie nie okazało, że to jest doktor Erazmus Jekyll i Erazma Hyde w jednym ;-) Dlatego nie wierzę ;-)
I tak, faceta na słówka nie zwabisz, Moja Droga ;-) No chyba, że to są obietnice (ale nie bez pokrycia, tylko w pokrowcu xD ) negliżu ;-))
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#30
Och, pan Tygrys. Pana również czeka marny los, jeśli tylko pan nie uwierzy we mnie. Ale mam pocieszenie. Dla wszystkich, którzy kochają-jednocześnie-nienawidząc popkulturę i spodziewają się apokalipsy, przygotowałam szczególne miejsce. Limbus. Limbo braku woli, wilgotne i ciepłe, nie będą tam państwo cierpieć, ale na wieki oglądać moją podobiznę. W uśmiechu, w powadze, w firance, w negliżu, w sobie i we wszystkich.

I mam wrażenie, że już się na temat tamtego pana wypowiadałam. Cham i gbur. Proszę mnie nie drażnić. Wszelkie wzmianki o tym wstrętnym prostaku Erazmusie w mojej obecności są niemile widziane i słyszane. Wypraszam sobie. Mój lokaj wszystko skrzętnie notuje, a aniołowie zagłady już przygotowują zemstę. Mięso z Tygrysa musi być wyborne, gdy jest krwiste.

Obrażona.
Proszę we mnie wierzyć.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości