matkaboskazperth

[Bartymeusz]

za to żeś

kołyszącemu się na wie-e-czorze
pijanego alkoholika, obśliniałego z fioletową wargą
nieco droższego od nieśmierdzącej jeszcze kupy
śmieci
odprawiłaś ze swojej bryki
kulejącego na drugi koniec miasta wraz z pełnym plecakiem
pustych papierzysk,
z:
- idż na piechotę, może po drodze wytrzeżwiejesz?


za karę
przez cały boży tydzień
nie powiem ci żeś
matkąboskązperth
jeno
Violą i to smutną


chyba, że twój pierwszy mąż
rzuci we mnie krzesłem z
zamiarem


Perth 24/MAR/2010

[Kheira]

Bartymeuszu ten wiersz bluźni słabą treścią i jeszcze marniejszą formą. Mizerny utwór. Język, gramatyka, interpunkcja kuleją.

A tak w ogóle- o czym to wiersz, co miałeś na myśli i co chciałeś wyrazić? Dla mnie to taki bełkot bez ładu i składu...

[Bartymeusz]

Bartymeuszu ten wiersz bluźni słabą treścią i jeszcze marniejszą formą. Mizerny utwór. Język, gramatyka, interpunkcja kuleją.

A tak w ogóle- o czym to wiersz, co miałeś na myśli i co chciałeś wyrazić? Dla mnie to taki bełkot bez ładu i składu...

Zastanów się może coś w nim jednak oprócz miernoty znajdzesz. Dzięki.