Liczba postów: 1 191
Liczba wątków: 187
Dołączył: Dec 2010
ocierają się nawzajem
otulając mnie ciepłotą
pierwszego wrażenia
wejrzenie w nie - analizą
odbiciem lustrzanym
od wątku do wątku
skopiowanych gestów
tlącej się przestrzeni
lubię gdy twoje słowa nikną
a potem już tylko są
Lapsus Calami
Licho nie śpi
Insomnia też
Lapsus Calami
Liczba postów: 2 721
Liczba wątków: 50
Dołączył: Dec 2010
Ja też lubię gdy słowa. Ocierać się też mogą, choć nawzajem niekoniecznie, bo troszkę to kulawo dla mnie brzmi. Tylko w drugiej części mój Osobisty Interpretator wymięka, kiedy dociera do gestów tlącej się przestrzeni. Nie ma żadnego haczyka, albo ja go nie dostrzegam, który pozwoliłby odgadnąć, o co chodzi i czym jest ta tląca się przestrzeń, choć fraza sama w sobie ładna.
Za to końcówka miodzio.
Ogólnie sens tekstu chwytam, taki opis tego, co się dzieje przy zetknięciu z tekstem (tak to odbieram), od "pierwszego wrażenia" do tego, jak słowa zapadają w czytającego pomimo tego, że niekoniecznie jest w stanie je powtórzyć, jak to wszystko zostaje w umyśle. Ocenić tekstu bym nie potrafiła.
Pozdrawiam, Inso
Liczba postów: 1 191
Liczba wątków: 187
Dołączył: Dec 2010
Nie no tląca się przestrzeń też jest do pokojarzenia. Dzięki za komentarz.
Lapsus Calami
Licho nie śpi
Insomnia też
Lapsus Calami
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
Taka metapoetyka, która wyszła z kompozycji jakby erotuku, która poszła potem nieco w odniesienie do rzeczywistego,osobowego adresata? Hm, ciągle mam wrażenie, ze nie jest do końca wykorzystany potencjał tego w sumie sympatycznego utworu...
Nie potrafię ocenić inaczej niż 3/5, ale jakoś z minusem, którego do końca nie potrafię uargumentować. Może to ów nieokreślony niedosyt we mnie???