Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
(Para)filia
#1
Poproszę bez metafor ani podskórnych
epitetów. Żadnych uniesień
i zwiędłych kwiatów.

Prosto z mostu, tylko cicho,
bo pod nim tradycyjne trolle
pieką indyka. W ramach
dziękczynienia.

Tylko żurawina wymarzła
podczas zlodowaceń. Pogłowie
ekshibicjonistów także spadło,
prochowce wyszły z mody.

Chociaż najbardziej szkoda kapeluszy,
czarnoskrzydłych. Z woalką osłaniającą
kark przed ciosem.

A inkwizytorzy wciąż maszerują,
równym krokiem, będą wybierać
gorące kartofle z kociołka.
Ostatniej czarownicy.

Na koniec epitafium:
strzeż się idów marcowych,
bo nadejdą, Brutusie.
Odpowiedz
#2
Oj, Sztelak, bawisz się słowami, znaczeniami, bluźnierczo, cynicznie, nicujesz na lewą stronę frazeologizmy, burzysz mury tradycji  burzą nowych kolokacji.
Zastrzeliłeś mnie gorącym kartoflem z kociołka.
Maścipula Big Grin
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Narobiłeś smaka na babgulyas a tu niby kubizm przestrzenny myślowy, niby antena łapiącą pod mostem westchnień i mlaskań.

Ale przewrotna końcówka - jakby nie miała być inna!

Rozpisywał się nie będę , tu jeszcze mam sporo do podumania.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości