Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
jawny brak metasensu
#1
och ciężki kredensie
kolana mam miękkie
uginam się chętnie

mój ty jedyny
w urojonym świecie

ach piękny kredensie
przyduś mnie do siebie
Odpowiedz
#2
Dobry kawałek. I mówię to z czystym sumieniem. Szczególnie puenta/ostatnia strofka wywołała uśmiech na mojej twarzy, podobnie jak fragment o kolanach.

Pozdrawiam!
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#3
Takie trochę zabawne, ale zgrabne. Kredensy mają swój urok, także coś w nich leży.
Zakurzone wspomnienia, a może historia?Smile
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#4
Hej! to takie "nie ma sensu nosić kredensu" w odniesieniu do metafizyki i wewnętrznych komplikacji. Historia jest tego taka, sprzed miesiąca może, że siedziałem we Wrocławiu w "Przedwojennej" przy rynku i chciałem napisać coś o labiryntach myśli i o uzależnieniu. Zamówiłem zakąskę, piwo, zobaczyłem kredens i wio Smile kredens to nie tylko idea i filozofie, ale i uzależnienie emocjonalne, kobieta, nienasycony erotyzm i słabość do krocza - tak to wtedy było. mówiąc psychoanalizą - kompleks matki w metafizyce. dziękuję za komentarze, pozdrawiam!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości