el complejo de la madre
#16
fajny tekst, naprawdę przyjemnie się czytało. Wczoraj byłem na domówce, siedem osób, każdy z innej kultury praktycznie. Był tam taki Niemiec, strasznie się ujarał. Wiesz, paliliśmy wszyscy, ale on odleciał w fantazję, spał, reszta rozmawiała i śpiewała do siódmej rano. Tutaj piszesz ciekawe rzeczy w mądry sposób (co ewidentnie jest mocą słów i tego jak je ze sobą układasz), chociaż treści rozbudowane słabo się sprzedają. Teraz "rozmawiamy", piszemy do siebie teksty. To wymiana zdań na temat poglądów. Ten chłopak wczoraj.. siedzę obok niego i widzę jak się męczy, jak ma zaciśniętą szczękę w uśmiechu i mówi, że wszystko gra. Wtedy czuję, że ważne jest co mówię i jak, bo np. jednym zdaniem mogę gościa wpędzić w atak paniki, a drugim go zrelaksować. To sprawa pomysłowości - nie szczerości, zgadzam się z Tobą. Bo szczere by było wtedy głupie, mówić mu:
- Słuchaj, widzę co dzieje się z twoimi oczami, jak trzęsą ci się dłonie, że ci zimno, że się uśmiechasz mimo tego, że się boisz, bo masz mnóstwo swoich wewnętrznym wątpliwości i nie możesz się dobrze bawić. - Wtedy byłoby to nie na miejscu.
Co pozostaje? Można też współczuć. Wg mnie jest różnica między współczuciem, a relaksującym słowem i zmianą tematu. Czasami ktoś potrzebuje powiedzieć co mu jest, na głos, zrozumieć coś w sobie, w słowach. Pogadać z kimś, rozumiesz, szczerze, że go boli, bo jeszcze jest niedojrzały, może matka, może babka, może dziadek czegoś mu nie dali, kto wie... ale ja siedzę i widzę, czuję jego ból dajmy na to. Można też pomysłowo i szczerze współczuć Smile "poświęcić" mu te 3 minuty, "zejść do jego piekiełka razem z nim" i pomóc mu się odbić, pokazać, że tam nie straszy.
Masz rację z tym, że nie ma co się fascynować własnymi kompleksami, i to są dojrzałe rady. Ja ten rysunek wykonałem w styczniu. Proces był emocjonalnie wyczerpujący, a potem raz zobaczyłem kolekcję rysunków Bruno Schultz'a i pomyślałem sobie: facet zafiksował się na jakimś lęku do kobiet. Poświęcił temu zdecydowanie za dużo czasu Wink "schodził sobie do własnego piekiełka" nie wiem po co. Szukał jakości? Chciał się wypłakać światu na kołnierz? Miał border-line i żłobił tylko w jednym kierunku? Ciężko stwierdzić.
Nie lubię książek, które już na pierwszej stronie się odwołują do innych "głów". Zwróciłeś na to uwagę, już teraz wiem, że nie muszę, bo też "poznaję ciebie" jako dyskutanta. To forum tekstowe jednak, poszedłem na skróty Smile co do pps'ów to jasne, nawet na podstawie fizyki. Robili takie eksperymenty z wiązkami fotonów i DNA. Chaotycznie rozbiegane fotony przybierały formę struktury kwasu. Dokładnie tak jest z ludźmi, z ich zachowaniami. Jak masz spokój wewnętrzny to zaraz rozładowujesz stresy u innych, bo oni będąc obok "korzystają" z twojego spokoju.

kłamanie nie dowodzi twojego braku odwagi, a Twojej pomysłowości. - z tym bym się zgodził, gdyby zamiast kłamania było "nie mówienie rzeczy wprost". Różnica ogromna, wyjaśniać chyba nie trzeba Wink

który z nich powstrzyma(ł) upadek człowieczeństwa i agonie planety - wydaje mi się, że tutaj rozbijać się będą nasze różnice w poglądach (i to nie z powodu mojego kompleksu Mojżesza Wink ). Chodzi o to, że eksperymetowałem. Wschodnie nauki o karmie, reinkarnacji zdają się mieć sens. Sprawy wymiarów itd, wiedza niby ezoteryczna, ale wg mnie po prostu zepchnięta przez kofeinę na boczny tor. Nauka, nauką, bardzo ją lubię, ale jakoś nikt mi nie chce z nich wyjaśnić kolorów, regresji, leczenia energią bla, bla, bla, mimo tego, że robię to za darmo i z nikogo nic nie chcę wyciągnąć. Ludzie są bardzo zadowoleni z usług, hehe. Zgadzam się, że trzeciego wymiaru nic nie powstrzyma, świat zjawisk skazany jest na nietrwałość i klęskę, agonia planety jest bardzo smutna, zwłaszcza wtedy, gdy wszystkim się na nim wydaje, że to wszystko co istnieje. Ludzie zapominają o tym, mają cyniczną postawę do tego co sam nazywasz tym, że każdy jest indywidualny i nieprzenikniony. Natura umysłu to ciekawe studium.

Serdecznie pozdrawiam! Wink
Odpowiedz
#17
jesteś zboczeńcem.. - no ale coś w życiu robić cza ,
zawsze to jakoś promieniuje... Tongue
mam nadzieję, że kiedyś będziesz tak dobry aż, że ktoś postanowi Ci za to
(z własnej, autorskiej nieprzymuszonej litości) zapłacić Tongue

co do syna Benedykta 16tego, no trudno Tongue
empatia jest dobra na dobry humor
w przypadku letkiego(abo trochę mniej letkiego) spadku poniżej poziomu morza,
należy działać, nawet, przede wszystkim, na siłę (tylko cza wiedzieć - po pierwsze primo: nie szkodzić)
miałem u siebie kiedyś takiego "starego palnikowego" jak twierdził...
- gały mu się wywróciły, na ryjka wylała się wątrobowa żółć, oddech płytki jak ja pralinuję
jakiś czas szydzili my z niego, obstawiając przy której naszej kolejce będzie czabyło odholować
go do gruntu,.. później padło: "szkoda byłoby robić kolejny piątek bez Imię", więc
zaprzestaliśmy pomiaru tętna i notacji w exelu co kieliszek flory (zrobiliśmy potem wykres - "linia życia" - pełna beka : )
ściągnęliśmy mu stado moich skarpetków (soczyście dojrzałych tygodniem pracy fizycznej) z zakurzonego onirycznym błogostanem pyszczka,
zrobiliśmy parę razy 360 na owłosionych sutach, by ostatecznie uczynić wyborne spa w dawno rozżytej z emalią
wannie przecieplnej krystalicznie bryzy podbiegunowej; nigdy wcześniej nie widziałem takiego tępa spożywania
frytków zimnych i jeszcze słabo odsączonych z oleju. Po tym trafiłem go jakoś w tygodniu zapraszając na rimejka,
lecz ten brutalnie zniszczył moje nadzieje na zostanie zawodowym nekromantą, nie przekonały go nawet
jego portrety, autorstwa niejakiego Kanona, z typowym awangardowym rozmachem zaakcentowane
apetyczną skarpetozą,,, co za człowiek! - ludzie są jacyś nienormalni.
=
jeśli sytuacja jest poważna, bycie poważnym, jest poważnie głupie;
najbardziej boli, gdy stale pamiętasz o tym, że boli;
cza być magikiem, jak dzieciak wali Ci gębą z piaskownicy
w skamieniałą kupę sąsiada-ekscentrycznego winoteisty,
należy dokonać czary mary, pomachać trochę rękoma wyposażonymi
w ten kolorowy pieniążkożerny długoniezbywalny atrybut ojcowski -
dosyć,że to śmieje się jak głupie, to jeszcze kupy przy okazji trochę odpadło Smile


Cytat:Wg mnie jest różnica między współczuciem, a relaksującym słowem i zmianą tematu
Cieszę się, że różnicujesz - dużo mądrej jest szukać różnic nisz podobieństw
(1sze wzbogaca, 2gie - upraszcza), martwi mnie niestanowczość...
Masz rozmowę kwalifikacyjną,
każde zdanie zaczynasz od "wg mnie", "moim zdaniem", "uważam"
dostałeś pracę ?
Jeśli nie jesteś pewny i tak bądź stanowczy - nikt nie potrzebuje wiedzieć Twojej niewiedzy,
jeśli zostaniesz zanegowany, merytorycznie skrytykowany - podziękuj, to nic nie kosztuje,
a Twój rozmówca zapulsuje sam przed sobą, nie bedzie miał Cie za głupka, gówniarza czy uległego,
raczej za zdystansowanego do siebie, dojrzałego.


Słabo u Ciebie z Semitą z Drohobycza:
Bruno - nienawidził kobiet, jednocześnie strasznie akcentując płciowość
kobiety nafaszerowane potrzebą miłości, zaradne, pragmatyczne, biologiczne, materialne-
symbol konsumpcji, przaśności, bydlęcego, bezrefleksyjnego użycia życia - natura odebrała
im przestrzenność głowy dając w zamian lokal do wynajęcia na 9 niemiesiączek przez młodych
Olków Macedońskich, Einsteinów, i Schulzów. Wrażliwość kobiety jest czysto waginalna,
mężczyzna widzi oba bieguny .. (+ miłość -sztuka, filozofia, wynalazek wiedzy)
Szulc nie znosił swojej matki za jej przyziemność, za mięsną duszę, za władzę w garnku.
Kobiety nie czują '''migotania tajemnicy''' bycia samego,
babonami wstrząsają tylko dreszcze seksualne,
perwersje metafizyczne dostępne są tylko męskim alpinistom;
mimo wszystko, nawet najbardziej rasowy szowinista nie przejdzie
obojętnie obok słodko cuchnącego odwłoku pandorowej dominacji.


Nie zrozumieliśmy się w sprawie przywoływanej w ostatnim akapicie
(jakoś tak absurdalnie panuje tu już poniedziałek - za parę godzin
praca na kaca)
Zakończę mocnym akcentem (na jakieś 40%poziomek bezpieczeństwa forumowego)-
Nobliści i takie tam inne są dla mnie gówno warci, watykańscy papaje i urodzeni altruiści
też wykazują niezłą przylepność do szarego papirusu:
jeśli nie potrafish zmienić wszystkiego, to choćmy_my na ryby.

Dobranoc.
(nie wiedziałem, że Mojżesz miał kompleks, rozczarowałem się - myślałem,
że głowolodzy to wynalazek 20wieku - im więcej znamy chorób, tym więcej ich
nas dotyczy)







Odpowiedz
#18
mam nadzieję, że kiedyś będziesz tak dobry aż, że ktoś postanowi Ci za to (z własnej, autorskiej nieprzymuszonej litości) zapłacić. - tak właśnie robią, chociaż wątpię, żeby kierowała nimi litość, hehe Wink

Masz rozmowę kwalifikacyjną, każde zdanie zaczynasz od "wg mnie", "moim zdaniem", "uważam" - dostałeś pracę ? - Moim zdaniem - nie. Tak przynajmniej uważam. Chyba.

Jeśli nie jesteś pewny i tak bądź stanowczy - nikt nie potrzebuje wiedzieć Twojej niewiedzy, jeśli zostaniesz zanegowany, merytorycznie skrytykowany - podziękuj, to nic nie kosztuje, a Twój rozmówca zapulsuje sam przed sobą, nie bedzie miał Cie za głupka, gówniarza czy uległego, raczej za zdystansowanego do siebie, dojrzałego. - dziękuję.

nie wiedziałem, że Mojżesz miał kompleks, rozczarowałem się - myślałem, że głowolodzy to wynalazek 20wieku - im więcej znamy chorób, tym więcej ich nas dotyczy - wspomniany przez Ciebie Edyp także nie wiedział o swoim Wink

Nobliści i takie tam inne są dla mnie gówno warci, watykańscy papaje i urodzeni altruiści też wykazują niezłą przylepność do szarego papirusu. - czyli sprawa u ciebie kończy się na kupie. Wszyscy w jednym garze, jeden kucharz waży kał. Będę tu stanowczy, tak jak proponowałeś - to zdanie nie pasuje mi z Twoim poprzednim, gdzie każdy miał być nieprzenikniony i indywidualny, a tu nagle żeliwna brytfanna o brunatnej masie, bigos z pasztetem. Martwi mnie niestanowczość. Może to ten alkohol? Wink Rozumiem oburzenie watykanem i "uzdrowicielami", jest mnóstwo manipulantów na świecie i trzeba być uważnym.

jesteś zboczeńcem.. - no ale coś w życiu robić cza, zawsze to jakoś promieniuje... - nawet awokado jem bez sosu.

Wrażliwość kobiety jest czysto waginalna, mężczyzna widzi oba bieguny .. (+ miłość -sztuka, filozofia, wynalazek wiedzy) Szulc nie znosił swojej matki za jej przyziemność, za mięsną duszę, za władzę w garnku. - fajnie z tym plusem i minusem napisałeś. Ostatnio dyskutowałem z kumplem, ma bardzo biofizyczno-antropologiczne podejście do ludzi, jak dla mnie ksenofobiczne, ale on mimo tego, że wszystkich nienawidzi to mówi, że nikomu prawa do życia by nie odebrał. Uważa kobiety za worki na spermę, jest w tym pewna konsekwencja. Według MNIE te +/- są dosyć wymerdane w ludziach, ale jasne, różnica jest i całe szczęście.

jeśli nie potrafish zmienić wszystkiego, to choćmy_my na ryby - "i wszystko jasne".

ciekawie piszesz, forma mi się podoba. Treść też, ale uderzasz w gong nihilisty. Kapha w tamasie czy vata w rajasie? Tak pytamy w ajurwedzie, polecam zjeść coś sattwicznego, np. pietruszkę. Pozdrawiam! Smile
Odpowiedz
#19
Ty chyba drwisz i wykorzystujesz mnie; b. nieładnie
immanentność indywiduów nie wyklucza mojej nietolerancji
Cytat: Treść też, ale uderzasz w gong nihilisty. Kapha w tam
przypominam wers nr 2 tego posta - nie generalizuj, wiem błąd uproszczenia jest
atrakcyjny...

Cytat:i Ci za to (z własnej, autorskiej nieprzymuszonej litości) zapłacić. - tak właśnie robią, chociaż wątpię, żeby kierowała nimi litość, hehe
- Twoje złudzenia są urocze Tongue



.. muszę odpocząć od tego seksu,
głowa strasznie pęcznieje i zgłasza bule przepięciowe
na styku klawiatury i poszeptywań czołowych.




Odpowiedz
#20
Twoje złudzenia są urocze - Złudzenia złudzeniami, ale prawdzie w oczy trzeba w końcu spojrzeć.

muszę odpocząć od tego seksu,
głowa strasznie pęcznieje i zgłasza bule przepięciowe
na styku klawiatury i poszeptywań czołowych.

Dobry kochanek to dobry kochanek! Jeżeli mogę coś podpowiedzieć z technik łóżkowych to taki komentarz lepiej zachować dla siebie (zresztą według Twojej zasady: że nie wszystko trzeba mówić i że lepiej prezentować postawę dojrzałą, jak pps).

serdecznie pozdrawiam Wink
Odpowiedz
#21
(25-03-2013, 20:42)vysogot napisał(a): Twoje złudzenia są urocze - Złudzenia złudzeniami, ale prawdzie w oczy trzeba w końcu spojrzeć.

muszę odpocząć od tego seksu,
głowa strasznie pęcznieje i zgłasza bule przepięciowe
na styku klawiatury i poszeptywań czołowych.

Dobry kochanek to dobry kochanek! Jeżeli mogę coś podpowiedzieć z technik łóżkowych to taki komentarz lepiej zachować dla siebie (zresztą według Twojej zasady: że nie wszystko trzeba mówić i że lepiej prezentować postawę dojrzałą, jak pps).

serdecznie pozdrawiam Wink

romans na odległość jest tak bajeczny, jak 50złotych znalezione w książeczce do nabożeństwa;


fajnie, że odnajdujesz moją hipokryzję,
odnosisz się do tego co piszę, i piszą inni ludzie;
fajnie byłoby się odnieść do Ciebie nie myląc literatury
przedmiotu z podmiotowym komentem.

.., ale, jestem przekonany, że
czteropak na tych rybkach
wpłynął by pozytywnie


Cytat:serdecznie pozdrawiam Wink
Odpowiedz
#22
Czteropak na rybkach brzmi świetnie. Odnoszę się do tego co piszesz, bo jak inaczej można dyskutować? Jeden swoje drugi swoje? Tak się książki pisze. Pomijam to, że nazywasz mnie zboczeńcem, że uważasz, że z Ciebie drwię, że to co piszę nazywasz złudzeniami i wykorzystywaniem Ciebie, bo przecież "kochasz" i jesteś. Rzucanie prowokacjami to obosieczna technika - dobrze mieć poza tym coś do powiedzenia Smile let the music be with you
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości